Potajemne spotkanie po śmierci Diany. Ujawniono uczestników

Choć od śmierci księżnej Diany minęło ponad 25 lat, jej historia do dziś budzi zainteresowanie. Okazuje się, że 20 lat po tragicznym wypadku jej synowie - William i Harry - spotkali się z kamerdynerem matki. Rozmowa przez długi czas owiana była tajemnicą.

William i Harry mieli spotkali się z byłym kamerdynerem matki
William i Harry mieli spotkali się z byłym kamerdynerem matki
Źródło zdjęć: © Contributor, Getty Images | Tim Graham

Związek księżnej Diany z brytyjskim następcą tronu od początku budził wiele emocji, a z każdym rokiem małżeństwa narastały kontrowersje, które nie ustały nawet po rozwodzie. Historia zakończyła się tragicznie, gdy księżna zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu 31 sierpnia 1997 r., jednak wspomnienia dotyczące księżnej Diany do dziś budzą zainteresowanie ludzi na całym świecie.

Jak podaje "The Sun", tydzień przed ogłoszeniem zaręczyn Harry'ego z Meghan Markle, 20 lat po śmierci Diany, jej synowie mieli się spotkać z wieloletnim kamerdynerem księżnej. Rozmowa przez dłuższy czas była utrzymywana w tajemnicy.

William i Harry chcieli porozmawiać o Dianie

Z informacji "The Sun" wynika, że spotkanie odbyło się w 2017 roku w Pałacu Kensington. Sama Diana nazywała kamerdynera opoką i powiernikiem, być może dlatego William i Harry postanowili zadać Paulowi Burrellowi kilka pytań o matkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak relacjonuje brytyjski tabloid, powołując się na swoje źródła w rodzinie królewskiej, spotkanie było kameralne. "Bracia chcieli porozmawiać z kimś, kto był blisko ich matki. Czuli, że mężczyzna może rozjaśnić pewne aspekty z jej życia" - czytamy w "The Sun".

Burrell miał odpowiedzieć na wszystkie pytania i wątpliwości synów zmarłej księżnej. Mężczyzna uszanował też prośbę o dyskrecję.

Zarzuty pod adresem byłego kamerdynera

Informacja o spotkaniu Williama i Harry'ego jest o tyle interesująca, że młodszy brat księcia Walii w swojej biografii "Spare" ponownie skrytykował Burrella za wydaną przez niego w 2003 roku książkę zawierającą m.in. wspomnienia o zmarłej księżnej Dianie. Zarzucił mężczyźnie chęć wzbogacenia się na śmierci jego matki.

Sam Burrell w rozmowie z "The Sun" nie krył zaskoczenia tym, jak książę go przedstawił. Przypomniał też, co doprowadziło do powstania jego książki, gdy najpierw został oskarżony o kradzież pamiątek po księżnej, a później oczyszczony z zarzutów.

- Zostałem postawiony przed sądem i trafiłem do piekła i z powrotem na dwa lata, niesłusznie oskarżony o kradzież. Prokuratura miała coś do powiedzenia, ale ja nigdy. Książka była moją obroną. Była także wyrazem miłości dla jego matki i babci. Harry doskonale wie, jak bardzo byłem oddany jego matce, zarówno w życiu, jak i na papierze - tłumaczył Barrell.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (2)