Blisko ludziPowrót do pracy w czasie połogu. Ginekolog komentuje: "może być pomocny w walce z depresją poporodową"

Powrót do pracy w czasie połogu. Ginekolog komentuje: "może być pomocny w walce z depresją poporodową"

Macierzyństwo i powrót do pracy w połogu
Macierzyństwo i powrót do pracy w połogu
Źródło zdjęć: © Getty Images
Anna Podlaska
28.09.2020 16:29

Małgorzata Rozenek, Julia Kuczyńska, Odeta Moro, to tylko niektóre z gwiazd polskiego show-biznesu, realizujące zlecenia już dwa tygodnie po urodzeniu dziecka. Ginekolog Robert Jędrka alarmuje, że połóg to okres regeneracji organizmu i budowania więzi z niemowlakiem, który trwa zazwyczaj ok. 8 tygodni. Czasami jednak częściowy powrót do obowiązków zawodowych, może zbawiennie wpłynąć na psychikę świeżo upieczonej mamy.

"Po dwóch tygodniach - powrót na plan. New campaign" – napisała na swoim profilu na Instagramie blogerka modowa, Maffashion, czyli Julia Kuczyńska. Swoją decyzją o powrocie do pracy dwa tygodnie po porodzie wywołała w fankach, jak i obserwatorkach skrajne emocje. Część gratulowała jej kondycji, część zdecydowanie dziwiła się, że wraca do zawodowych obowiązków, zamiast budować więź z niemowlakiem. Z podobnymi opiniami mierzyły się również inne celebrytki, m.in. Małgorzata Rozenek, Odeta Moro czy Aleksandra Żebrowska. Zapytaliśmy więc ekspertów, ginekologa i psychologa, jak oceniają powrót do pracy w okresie wczesnego połogu. Swoje historia opowiedziały nam też mamy, które nie mają do pomocy rzeszy specjalistów.

"Praca pozwoliła mi stanąć na nogi"

– Dwa tygodnie po porodzie to ja byłam jednym wielkim kłębkiem nerwów. Nie umiałam sobie poradzić z nową sytuacją. Bolał mnie brzuch po cesarskim cięciu, krwawiłam, ciągle płakałam. W tamtym czasie nie dałabym rady iść do pracy zwłaszcza, że mam pracę fizyczną – mówi w rozmowie z WP Kobieta Katarzyna Tryjanowska, mama dwumiesięcznego dziś Antosia. Dodaje, że dwa tygodnie po porodzie jej psychika była na dnie, ale dziś jest już silna i stara się być dobrą mamą.

W innym tonie o czasie połogu i powrotu do pracy wypowiada się Katarzyna Kapanoska, której córeczka urodziła się w 24. tygodniu ciąży. – Podczas mojego porodu było bardzo dużo komplikacji. Podczas porodu straciłam przytomność – wyznała. Choć jej połóg trwał 6 tygodni i w tamtym czasie brała prysznic minimum 2-3 razy dziennie, zdecydowała się na szybki powrót do pracy.

– Gdy moja córka leżała w szpitalu, w inkubatorze, zdecydowałam się wrócić do zawodowych obowiązków, była to końcówka połogu. Pomogło mi to nie myśleć o tym, co złego może się stać Alicji. Praca pozwoliła mi stanąć na nogi i pozytywnie myśleć. To wszystko dzięki ludziom, z którymi pracowałam – przekazała pani Katarzyna.

Ginekolog Robert Jędrka podkreśla, że choć połóg to szczególny okres w życiu kobiety, czasami ucieczka w pracę pozwala na odzyskanie równowagi psychicznej.

– Połóg jest czasem regeneracji organizmu i powrotu do stanu sprzed ciąży. W tym czasie macica ma za zadanie się obkurczyć i wyrównać, a błona śluzowa macicy złuszczyć. Jest to też okres gojenia się ran, zarówno po porodzie drogami natury, jak i po cięciu cesarskim. Przechodzenie połogu jest zmienne, bo każda kobieta jest inna. Dolegliwości mogą być różne w zależności od predyspozycji pacjentki. Najwięcej dolegliwości jest po cięciu cesarskim ponieważ jest to brzuszna operacja – mówi położnik.

Dodaje, że jest to szczególny okres powrotu do równowagi hormonalnej i chemiodynamicznej dla kobiety, ale też czas budowania relacji z niemowlęciem.

– Uważam, że okres dwóch tygodni jest za krótki, aby po tym czasie wrócić w pełnym wymiarze godzin do pracy, natomiast powrót częściowy dla niektórych kobiet może być dobry. Pamiętajmy, że po porodzie spada poziom estrogenów, progesteronu, mogą być tendencje do obniżenia nastroju, a częściowy powrót do obowiązków może być pomocy w walce np. z depresją poporodową – mówi.

"Gloryfikowania celebryckiego macierzyństwa negatywnie wpływa na młode matki"

Socjolożka Paula Pustułka ocenia natomiast, że wizerunek celebrytki, która już dwa tygodnie po porodzie wraca do pracy, źle wpływa na młode matki. Zauważa, że gwiazdy mają do pomocy rzeszę specjalistów, czego nie widać, a większość kobiet radzi sobie sama, co jest trudne i stresujące, zwłaszcza przy pierwszym dziecku.

– Problem gloryfikowania celebryckiego macierzyństwa negatywnie wpływa na młode matki, szczególnie w sytuacji pierwszego rodzicielstwa. Biorąc pod uwagę dramatycznie wysoki odsetek ciąż, które kończą się cesarskim cięciem, a także skalę interwencji medycznych, ciężki poród i połóg są udziałem bardzo dużej liczby kobiet w Polsce. Tymczasem tak jak w przypadku słynnego zdjęcia "poporodowego" Kate Middleton, do młodych matek często dociera wyłącznie finalny produkt, czyli wizerunek idealnie wyglądającej gwiazdy – twierdzi ekspertka.

Dodaje, że młode matki, nawet jeżeli zdają sobie sprawę z tego, że celebrytki mają do dyspozycji rzesze specjalistów od zdrowia i rekonwalescencji, opieki nad noworodkiem, jak również profesjonalnych stylistów, makijażystów i fryzjerów, wkraczają na tor zadaniowej rywalizacji w "wojnach matek". – Ich dochodzenie do siebie nie jest nakierowane wówczas na własny psychofizyczny dobrostan, a bardziej na społeczne oczekiwanie szybkiego powrotu do formy. Tak szybki powrót do pracy (po 2. tygodniach) stoi też w sprzeczności z wynikami licznych badań, które pokazują zalety zdrowotne dłuższego przebywania mamy z dzieckiem – ocenia socjolog.

Na sugestię, że niektóre matki nie śledzą mediów, tym samym nie utożsamiają się z celebrytkami odpowiada, że wczesne macierzyństwo to okres wysokiej izolacji kobiety, chcąc nie chcąc, przeszukuje ona internet, aby uzyskać wiedzę i styka się z "instagramowym" wizerunkiem rodzicielstwa.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (187)
Zobacz także