Blisko ludziPoznaj uroki monogamii!

Poznaj uroki monogamii!

Więcej przyjemności czerpanej z seksu, swoboda w sypialni, różnorodność erotycznych przeżyć oraz stale potwierdzane poczucie własnej atrakcyjności - myślisz, że to wszystko korzyści płynące z rozwiązłości seksualnej? Wręcz przeciwnie – takie są właśnie uroki monogamii!

Poznaj uroki monogamii!
Źródło zdjęć: © Thinkstock

Więcej przyjemności czerpanej z seksu, swoboda w sypialni, różnorodność erotycznych przeżyć oraz stale potwierdzane poczucie własnej atrakcyjności - myślisz, że to wszystko korzyści płynące z rozwiązłości seksualnej? Wręcz przeciwnie – takie są właśnie uroki monogamii! Tymczasem dość powszechne jest przekonanie, że jedynie częsta zmiana partnerów oraz liczne seksualne przygody gwarantują udany, pełen satysfakcji seks.

  1. [

]( http://www.zdrowy-seks.pl/ )
Redakcja serwisu Zdrowy-seks.pl poleca:

Małżeństwo czy po prostu stałe, długoletnie związki często kojarzą się raczej z nudą i rutyną, jaką niesie ze sobą przyzwyczajenie do jednej, codziennie tej samej osoby. Z kolei wielu seksuologów twierdzi, że monogamia może… podniecać. A jak jest naprawdę?

Co lubimy w łóżku?

Co oznacza zadowolenie i radość z seksu? Czym jest prawdziwe spełnienie? Dla jednych to tylko czysto fizyczne doznania i emocje, jakie towarzyszą kolejnym podbojom. A dla drugich… to zupełnie coś innego. Według autorów książki "Inteligencja seksualna" najbardziej w życiu erotycznym lubimy poczucie bezpieczeństwa i płynącą z niego swobodę, a także bliskość, jaką daje związek z kochaną osobą. Michael Milburn i Sheree Conrad, naukowcy z Bostonu, odkryli, że seksualna rozwiązłość nijak się ma do jakości pożycia - tylko 25 proc. badanych przez nich osób zadeklarowało zadowolenie z tego, co dzieje się w ich sypialniach. To ludzie o najwyższej inteligencji seksualnej, czyli ci sypiający z jednym, stałym partnerem. Inteligentni i szczęśliwi

Na czym polega seksualna inteligencja i jak jej iloraz przekłada się na nasze zadowolenie z seksu? Otóż ludzie seksualnie inteligentni wykazują się zarówno dużą wiedzą, jak i doskonałą intuicją i doświadczeniem w sprawach dotyczących ich związków oraz łóżkowych przeżyć. Dbają o relacje z bliską osobą i starają się, by ich związek przetrwał jak najdłużej - najlepiej do końca życia. I bardzo im się to opłaca! Zyskują i poczucie stabilności, i seksualne spełnienie (które - co ważne - utrzymuje się na niezmiennym poziomie nawet w wieku seniorskim). Najmniej "inteligentni" często zmieniają partnerów, nie potrafią nawiązać trwałej, satysfakcjonującej więzi, a ich życie seksualne… pozostawia wiele do życzenia.

Bezpieczeństwo i stabilizacja mogą mieć różne oblicza. Kochając się z jednym, stałym partnerem i opierając wzajemne relacje na wierności, mamy pewność, że… nic nie zagraża naszemu zdrowiu. Nie musimy obawiać się chorób wenerycznych czy zarażenia wirusem HIV, również ewentualna wpadka nie byłaby dramatem, jak zwykle dzieje się w przypadku nieplanowanej ciąży z nieznajomą osobą. Takie poczucie bezpieczeństwa może działać rozluźniająco - zamiast skupiać się na unikaniu potencjalnych zagrożeń, koncentrujemy się na czystej przyjemności.

A co w zamian oferuje przygodny seks? Zwolennicy powiedzą: tajemnicę, dreszczyk emocji i podbudowanie własnego ego. Rzeczywistość jednak okazuje się mniej kolorowa: z grupy aktywnych seksualnie kobiet badanych przez amerykańską psycholog, Sharon Hinchcliffe, tylko co 10 przyznała, że czerpie satysfakcję z miłosnych przygód. Reszcie w przypadkowych romansach brakowało uczucia - bez niego trudno im osiągnąć zadowolenie.

Seks bez emocjonalnego związku może nawet prowadzić do powstania zaburzeń, jak np. dyspareunia, czyli ból w okolicach narządów płciowych uniemożliwiający odbycie stosunku. Potwierdza to seksuolog, prof. Zbigniew Lew-Starowicz: wiele jego pacjentek skarży się na oziębłość seksualną i przyczyny problemu upatruje w zmianach hormonalnych. W czasie terapii okazuje się jednak, że tak naprawdę… nie kochają swoich mężów.

Mężczyźni - wbrew pozorom - wcale nie są w lepszej sytuacji. Badania prof. Zbigniewa Izdebskiego pokazały, że aż 30 proc. Polaków boi się łóżkowej kompromitacji, obawia się ocen wystawianych przez partnerki i nie jest pewna, czy potrafi sprostać ich oczekiwaniom. W przypadku przygodnego romansu presja, by wypaść jak najlepiej, a co za tym idzie - także stres, są jeszcze większe.

Prof. Izdebski w książce pt. "Seksualność Polaków u progu XXI wieku" przytoczył również zaskakujące dane: ponad połowie (60 porc.) polskich mężczyzn wystarczy jedna partnerka, by mogli wieść udane życie seksualne, a 70 proc. Polek marzy o jednej prawdziwej miłości na całe życie.

"Ważniejsza jest dziś dla nich więź i poczucie bezpieczeństwa. Rzadziej zmieniają partnerów. Przestały wierzyć w hasła, że skakanie z kwiatka na kwiatek może uszczęśliwić" - tłumaczy seksuolog.

Co zatem pcha kobiety i mężczyzn w ramiona przypadkowych partnerów? Odpowiedź potwierdza teorię autorów "Inteligencji seksualnej": głównym motywem jest nadzieja na nawiązanie głębszej więzi, poszukiwanie bliskości, wsparcia i dzięki temu… osiągnięcie także większej satysfakcji seksualnej. To dlatego - zgodnie z raportem prof. Lwa-Starowicza - dwie trzecie Polaków w stałych związkach nie chce zmieniać partnera, a aż 90 porc. rozwodników, zamiast "korzystać z wolności", ponownie bierze ślub.

POLECAMY:

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (8)