Pokazał wiadomość od Smaszcz. Tak zakończyła się ich znajomość

Paulina Smaszcz
Paulina Smaszcz
Źródło zdjęć: © EastNews | Aliaksandr Valodzin

10.10.2024 10:02, aktual.: 10.10.2024 10:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

9 października odbyła się głośna sprawa przeciwko Paulinie Smaszcz, którą wytoczył jej były mąż Maciej Kurzajewski. Głos w tej sprawie zabrał dziennikarz Andrzej Bober, który w poście na Facebooku opowiedział przy okazji o znajomości z "kobietą-petardą".

Maciej Kurzajewski wytoczył byłej żonie sprawę o naruszenie dóbr osobistych. Dość napięta relacja między byłymi małżonkami od dawna budzi zainteresowanie mediów, dlatego nic w tym dziwnego, że w sądzie pojawili się także dziennikarze. Jak prezenterkę wspomina jeden z jej dawnych znajomych?

Poznał Paulinę Smaszcz. Ma o niej konkretne zdanie

Andrzej Bober poznał Paulinę Smaszcz w czasach, gdy była ona prezenterką telewizji "Nasza". Dziennikarz wyznał, że już przy pierwszym spotkaniu przeszli oni ze sobą na "ty". Nie ukrywał też, że śledził karierę młodej koleżanki z branży.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Zmieniała zajęcia dość często, pracowała w stacji "Wizja" , "Wizja Sport", potem została kierowniczką działań komunikacyjnych w firmie "Red Bull" (...) kręciło mi się w głowie. Nigdzie dłużej nie zagrzewała miejsca, widać cały czas nie mogąc znaleźć ujścia do swoich zainteresować. Ale mimo wszystko dziwiły mnie te przeprowadzki, bo taka częstotliwość jest raczej rzadka w naszej branży. A Paulina dalej zaliczała kolejne firmy" - pisze na Facebooku Andrzej Bober.

Choć przez wiele lat mieli ze sobą dobre relacje, wszystko zmieniło się w 2017 r.

Paulina Smaszcz związana była wtedy z Canal+. Andrzej Bober postanowił skrytykować działania stacji we wpisie na Facebooku. To nie spodobało się jego koleżance.

"Na początek Paulina wywaliła mnie z grupy znajomych na FB. Potem było jeszcze gorzej, bo pytając ją za co, wzięła już mnie pod obcasy: 'Trudno znosić kolejne złośliwości, zgryźliwość i Twoją zgorzkniałość. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia'. I w tym momencie zacząłem powoli rozumieć, dlaczego Paulina tak często musiała zmieniać pracę…" - zaznaczył.

Siostra Macieja Kurzajewskiego miała usłyszeć pogróżki

Przed salą rozpraw, gdzie odbyła się pierwsza rozprawa przeciwko Paulinie Smaszcz, pojawili się m.in. dziennikarze Pudelka, którzy szczegółowo zrelacjonowali wszystko to, co działo się na sądowym korytarzu.

Trwa głosowanie w plebiscycie #Wszechmocne. Kliknij w baner poniżej, by oddać głos na swoją Wszechmocną!

Pierwszymi świadkami w sprawie były mama oraz siostra Macieja Kurzajewskiego, które zamieniły kilka słów z dziennikarzami. Paulina Smaszcz nie chciała jednak rozmawiać z obecnymi na miejscu reporterami. Kolejna rozprawa w tej sprawie ma odbyć się w maju 2025 r., na której zeznawać ma Katarzyna Cichopek.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Komentarze (2)