Blisko ludziPraca po urlopie macierzyńskim. Część II

Praca po urlopie macierzyńskim. Część II

Praca po urlopie macierzyńskim. Część II
05.12.2007 11:25, aktualizacja: 28.05.2010 15:16

Co sprawia, że niektórym kobietom pomimo strachu przed zmianą, lękiem przed nieznanym i licznym obawom udaje się jednak znaleźć pracę?

W pierwszej części tego artykułu zajmowałam się zagadnieniami, dotyczącymi tego co powstrzymuje i blokuje kobiety, przed podjęciem pracy. W tej części natomiast chciałbym się skupić na tym, co sprawia, że niektórym kobietom pomimo strachu przed zmianą, lękiem przed nieznanym i licznym obawom udaje się jednak znaleźć pracę?

Jak obrazuje to poniższy przykład:
Pani Ewa, jedna z moich klientek, kobieta z wyższym wykształceniem ekonomicznym, po 10-letniej przerwie zawodowej i ponad półtora roku szukania pracy, w końcu ją znalazła. Dokładnie krok po kroku opracowała sobie plan powrotu do pracy począwszy od tego w jakim zawodzie i gdzie chce szukać pracy oraz, jakie kursy powinna ukończyć. Zainwestowała więc w siebie, ukończyła dodatkowe kursy księgowe, nauczyła się obsługi specjalistach programów komputerowych, podszkoliła język angielski oraz nauczyła się podstaw niemieckiego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Co więc jest potrzebne by wyrwać się z „zaklętego koła niepowodzeń” i własnych lęków?

Otóż jak pokazują badania psychologiczne, jeśli nasze lęki, obawy i niepewność będą miały dla nas o wiele mniejsze znaczenie niż pragnienie zmian, to wygrałyśmy. Po zaakceptowaniu naszych obaw, które są zupełnie naturalne po dłuższej przerwie w pracy, należy podjąć walkę i śmiało ruszyć do przodu. Nie oznacza to jednocześnie braku niepowodzeń czy porażek oraz bezkrytycznej wiary, że „od razu mi się uda”. Nie zakłada to bezmyślnego optymizmu w rodzaju „od jutra znajdę pracę”. Kobiety, które znajdują pracę, pomimo początkowego impasu i niepowodzeń, to kobiety, które pogodziły się z sytuacją w jakiej się znalazły oraz zaakceptowały swoje obawy czyli lęk, strach oraz niepewność przed ponownym powrotem do pracy.

Poznanie i zaakceptowanie swoich indywidualnych obaw to pierwszy krok do tego, by z nimi nie walczyć, a swoją uwagę ukierunkować na znalezienie pracy. Warto zatem zapytać się siebie samej: Co blokuje Cię przed działaniem? Z czym wiążesz swój niepokój? Czego się boisz?
Poznanie swoich obaw, oznacza oswojenie się z nimi oraz rozeznanie, co Ciebie samą blokuje przed podjęciem konkretnych działań w celu znalezienia pracy. Kiedy poznasz i nazwiesz swoje obawy wtedy łatwiej Ci będzie obrać odpowiednią dla Twojej sytuacji, strategię działania. Akceptacja obaw i lęków nie oznacza poddania się i nic nie robienia. Zaakceptowanie oznacza brak walki samej ze sobą oraz samooskarżania się w styku: „Jestem do niczego”, „Nie uda mi się” , „Nie dam sobie rady” itd.

Jeśli zaakceptujemy nasze naturalne lęki to nasza siła zostanie ukierunkowana na walkę z okolicznościami i różnymi sytuacjami na polu zawodowym np.: wysyłasz kolejne cv, idziesz na kolejną rozmowę i nic? Zamiast więc użalać się nad sobą, podjedź do biura doradztwa zawodowego, gdzie nauczą Cię efektywnego pisania CV i LM. Podejdź do urzędu pracy lub klubu pracy przy wojewódzkich urzędach dla bezrobotnych gdzie znajdziesz psychologa, który określi twoje predyspozycje i umiejętności zawodowe. Określi on też zakres oraz listę zawodów i branż w których możesz znaleźć pracę. Najważniejsza w tym pierwszym kroku jest bowiem zmiana naszego dotychczasowego sposobu myślenia, bo jak mówi stare chińskie powiedzenie: „Wszelkie zmiany w naszym życiu, zaczynają się od zmiany naszych starych przekonań".

Kolejnym krokiem jest odpowiedz na pytania: Czy odpowiada mi praca którą wykonywałam przed urlopem? A może lepiej sprawdzę się na innym stanowisku, wykonując inne zajęcie? Co chce teraz robić i gdzie pracować? Jakie są moje cele zawodowe? Dlaczego chce wrócić do pracy? Warto wykorzystać czas powrotu do pracy i potraktować go jako czas szansy na nową drogę zawodową. Może zamiast siedzieć na posadzie, pomyślę o tym, co lubię robić np.: lubię kupować oraz sprzedawać ciuszki dziecięce, to może zacznę sprzedawać je we własnych sklepie internetowym lub na portalach www? Albo zacznę robić to o czym zawsze marzyłam np.: skończę odpowiedni kurs i zostanę manicurzystką, a może założę własny biznes albo będę pracować zdalnie itd.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Pamiętam jedną z moich klientek, panią ze średnim wykształceniem i z niesamowitymi zdolnościami manualnymi. Będąc na urlopie macierzyńskim ponad 8 lat, zajmowała się dziećmi i domem. W domu lubiła zajmować się upiększaniem, dekorowaniem okien, pokoi, mebli. Sama kupowała kolorowe papiery, tapety, sztuczne kwiaty i sama robiła kompozycje kwiatowe, przerabiała stare zasłony, komody i robiła przepiękne stroiki itd. Z tych swoich atutów, które rozwinęła podczas urlopu macierzyńskiego rozbiła użytek i założyła własną firmę dekoratorską.
Najpierw sama przyjmowała zlecenia i pracowała w domu, obecnie ma już lokal i dwie pracownice. Inna moja klientka uwielbiała czytać swoim dzieciom oraz starannie dobierała książki dla danego wieku. Nawiązała więc kontakt z hurtowniami i założyła własny sklep internetowy z książkami, bajkami dla dzieci. Z kolei jeszcze inna Pani, która przed urlopem macierzyńskim była księgową już po pół roku założyła własny biznes dotyczący porad księgowych dla osób indywidualnych i dla mniejszych firm.

Jak widać możliwości jest naprawdę wiele, trzeba po prostu „chcieć”. Te kobiety przestały myśleć w kategorii „przegranych szans” oraz wyszły poza ramy pracy na etacie a zaczęły zarabiać na tym, co robiły na urlopie oraz wykorzystały swoje indywidualne zdolności i zainteresowania. Kobiety często jednak szukają takiej samej pracy jak np.:5, 10 czy 12 lat temu oraz uparcie szukają pracy na etacie.
Po przeszło 10 latach nie warto jednak szukać takiej pracy jaką „się miało”, ale trzeba „brać” taką pracę jaka jest oraz przystosować się do nowych wymagań rynnowych i podszkolić niezbędne umiejętności.

Szansą dla mam jest także postęp technologiczny, a co za tym idzie także innowacyjne formy zatrudnienia. Na przykład telepraca, czyli wykonywanie zadań na odległość, często bez potrzeby wychodzenia z domu. Dzięki pracy zdalnej i elastycznemu czasowi pracy, łatwiej jest pogodzić pracę z życiem rodzinnym i pieką nad dziećmi. Są też firmy przyjazne mamom, które mają specjalne programy dla młodych matek. Natomiast mamy paroletnich dzieci są coraz bardziej „w cenie” i pracodawcy potrafią je docenić. Dlaczego? otóż taka postawa pracodawców jest spowodowana względami czysto praktycznymi: sądzą oni bowiem, że pracujące matki sumiennie wykonują obowiązki, bo chcą szybko wrócić do domu i dzieci. A mając już dwoje dzieci czy nawet troje dzieci, jest dość mała szansa, że zdecydują się na kolejną pociechę.

Podsumowując receptą na sukces w znalezieniu pracy jest przede wszystkim nasza wewnętrzna motywacja oraz wytrwałość . Jeśli bowiem nie chcesz czegoś wystarczająco mocno, nie pomogą Ci ani kursy, ani szkolenia ani porady specjalistów. Jeśli jednak naprawdę chcesz pracować, to nawet pomimo licznych trudności, znajdziesz pracę. Na pewno nie od razu, ale działając i mając wewnętrzne przekonanie, że „damy radę” w końcu zdobędziemy pracę swoich marzeń bo: „Sukces nie przychodzi do nas, ale trzeba go zdobywać małymi kroczkami, idąc uparcie, powoli i wytrwale do wyznaczonego sobie celu.”

Izabela Kielczyk
Psycholog biznesu, coach wyższej kadry menadżerskiej.
Współwłaściciel firmy szkoleniowej LABEL Sp. z o.o.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Źródło artykułu:WP Kobieta