Trwa ładowanie...
d10c13r
Prof. K. Simon opowiada o nadchodzącym sezonie ślubnym i komunijnym

Prof. K. Simon opowiada o nadchodzącym sezonie ślubnym i komunijnym

Gościem programu "Newsroom" był prof. Krzysztof Simon. Rozmówca odpowiadał na pytania dotyczące zbliżającego się sezonu komunijnego oraz ślubnego. Jak przyznał lekarz, najlepszym rozwiązaniem są uroczystości na świeżym powietrzu. Z kolei na pytanie o to, czy w związku z obecną sytuacją pandemiczną powinny mieć miejsce większe przyjęcia, prof. Simon odpowiedział krótko: "Niech jednocześnie połączą to z pogrzebami za dwa do czterech tygodni". W dalszej wypowiedzi rozmówca stwierdził, że: "Wesela można różnie organizować. Można ostatecznie mieć wesele - najbliżsi członkowie rodziny w pewnej odległości i para młoda, a wesele można za rok odbyć, w znaczeniu uroczystości: tańce, swawola i pijaństwo".

Niedawno dyskutowaliśmy o świętachRozwiń

Transkrypcja:

Niedawno dyskutowaliśmy o świętach, zaraz będziemy dyskutować o komuniach, ale też o weselach i co z tym zrobić? Też na świeżym powietrzu? No na świeżym powietrzu. No wie pan. Byłem ostatnio, jechałem rowerem, jakąś mszę widziałem to jednak widziałem parafię, gdzie ludzie siedzą na zewnątrz. Są rozsądni księża, którzy na wierzących osób - ich niewiele tam było, bo niewiele - ale siedzieli na zewnątrz na krzesłach. I bardzo dobrze. Była zła pogoda, więc pod jakimiś daszkami, ale w odległości. Nikt nikogo nie zmuszał do siedzenia w kościele i koniec. Nikt żadnej komunii nie dawał ręcznie, bo to jest kolejny absurd. Jakoś ci księża niektórzy dają w parafiach, ci myślący. Czyli jak ktoś marzy o wielkim weselu, o gościach, to nie w tym roku. Niech jednocześnie to połączy z pogrzebami za 2 do 4 tygodni. Dość brutalnie pan profesor to przedstawia. Bo to jest prawda, panie redaktorze. To w takim razie odwoływać sezon weselny? No taka sugestia. No nie, przecież wesele można różnie. Może ostatecznie być wesele, najbliżsi członkowie rodziny, prawda, w pewnej odległości, para młodych, a wesele można za rok odbyć, prawda, w znaczeniu uroczystości - tańce, swawole i pijaństwo. Czyli jeżeli na powietrzu, to mała uroczystość i jak rozumiem, jeżeli ten temat wróci znów na Radę Medyczną, to zasugerujecie tak, jak mieliśmy rok temu, też pewne ograniczenia, jeżeli chodzi o liczebność tego typu imprez. No tak, ale co te ograniczenia, jak były wesela codziennie. 200, 400, 500 osób, prawda, z każdego wesela - 70 osób w szpitalu, a po dwóch tygodniach 5 zgonów. Przecież to codziennie państwo publikowaliście takie rzeczy. Nie wiem, czy pan profesor wie, ale teraz jest też podziemie fryzjerskie, podziemie kosmetyczne, podziemie restauracyjne i są miejsca, które cały czas działają. Wie pan, my w tym podziemiu to chwała Bogu od czasów powstania kościuszkowskiego gustujemy i znakomicie jesteśmy zorganizowani. Pana przodkowie i moi. A pan profesor z uśmiechem do tego podchodzi, a tak na poważnie, że są miejsca, które cały czas działają pomimo tych obostrzeń. Wie pan, część ludzi musi się ostrzyc. To trochę błąd jest, trzeba wytrzymać, też będziemy wyglądali paskudnie, a nic na to nie zrobię.
d10c13r
d10c13r