Przyłapała partnera w sypialni. Zrobiło się jej przykro
W niektórych związkach masturbacja to temat tabu, są też osoby, które postrzegają ją jako… zdradę. - Potrzeba masturbacji absolutnie nie jest jednoznaczna z tym, że partner nam się nie podoba - podkreśla psycholożka Marta Sak.
13.04.2024 16:00
Czy masturbacja, kiedy jest się w związku, to normalne zjawisko? Psycholożka Marta Sak tłumaczy, że seksuologia nie daje na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi - kluczowa jest tzw. norma partnerska danego związku, czyli to, na co świadomie i dobrowolnie zgadzają się obie strony relacji.
- Normalne jest wszystko to, co mieści się wewnątrz normy partnerskiej - wyjaśnia ekspertka. - Co do zasady seksualność ma różne wymiary: tak jak człowiek zawsze jest w relacji zarówno z innymi, jak i w jakiejś formie relacji z samym sobą, tak może mieć satysfakcjonujący seks z osobą partnerską i jednocześnie odczuwać potrzebę masturbacji. Potrzeba masturbacji absolutnie nie jest jednoznaczna z tym, że partner nam się nie podoba. Może być też jednak tak, że partnerzy umawiają się ze sobą, np. ze względów religijnych, że swoją seksualność będą wyrażali jedynie poprzez tradycyjny stosunek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Seks ze mną mu nie wystarcza?"
Aldona wychowywała się w rodzinie konserwatywnej, w której seks uważano za wstydliwą kwestię.
- O wszystkim dowiadywałam się od koleżanek i z internetu - przyznaje. - Nie wydaje mi się, żebym była pruderyjna, nie jestem też osobą wierzącą, ale temat masturbacji mnie obrzydza. Mój partner wiedział, jakie mam zdanie na ten temat, i twierdził, że on tego nie robi. Koleżanki z kolei upierały się, że niemal każdy mężczyzna oddaje się masturbacji, a jeśli mówi inaczej, to kłamie. Niestety, to one miały rację.
Któregoś razu Aldona umówiła się ze znajomymi. Wkrótce jednak źle się poczuła i wróciła do domu wcześniej, niż planowała.
- Chciałam zrobić swojemu partnerowi niespodziankę, więc po cichu zakradłam się do sypialni. No i faktycznie, zrobiłam, chociaż nie taką, jakbym chciała - wspomina. - Na laptopie miał włączone jakieś porno, a sam…
Aldona była zszokowana i wściekła. Wyszła z pokoju i czekała w kuchni, aż jej chłopak "doprowadzi się do porządku".
- Nigdy się tak nie pokłóciliśmy jak wtedy. Wkurzyłam się, przecież mnie okłamał, w dodatku oglądał pornosa. On tłumaczył, że nie chciał mnie do siebie zniechęcić. A robi to, bo ma znacznie większe potrzeby niż ja, więc musi jakoś rozładować energię - wyznała.
Rozstali się jakiś czas później.
- Dla mnie to było nie do wybaczenia… No i ta myśl, że jak to, seks ze mną mu nie wystarcza? Nie chciałam już nawet z nim rozmawiać - kwituje Aldona.
Jak się zachować, kiedy "przyłapie się" partnera na masturbacji? To oczywiście zależy od tego, czy umówiliśmy się z partnerem, że masturbację uważamy za normę.
- Wtedy tak naprawdę nie musimy w żaden sposób reagować - mówi ekspertka. - Jeżeli z kolei kwestia masturbacji nie została dotychczas jasno "uregulowana" w relacji, być może warto wykorzystać sytuację do otwartej rozmowy na ten temat, wyrażenia swoich uczuć i opinii na temat masturbacji w związku, pamiętając, aby dać na to samo przestrzeń partnerowi. Warto ustalić, czy obydwoje czujemy się "okej" z tym, że drugiej osobie zdarza się uprawiać solo-seks, ale też, czego od siebie wzajemnie oczekujemy: czy będzie nam przyjemnie, gdy partner położy się obok nas i np. zacznie nas w jakiś sposób dodatkowo stymulować, zapraszać do seksu, czy też wolimy być wtedy sami.
"Zamiast kochać się ze mną, wybiera masturbację"
Ilona nie kryje, że w jej związku seks nigdy nie był jakiś wyjątkowy.
- Zawsze jednak sądziłam, że to kwestia praktyki. Tymczasem mój chłopak zamiast "ćwiczyć", zaczął się wycofywać w tych sprawach - opowiada. - Na początku zabiegałam, naciskałam, ale to przynosiło odwrotny efekt. I wreszcie nie wytrzymałam, postawiłam go pod ścianą, że albo porozmawiamy i jakoś to rozwiążemy, albo możemy się rozstać.
Jak wspomina, jej partner początkowo się wstydził - a potem wyznał, że martwi się, ponieważ jej nie zaspokaja, zaczął się bać, że znowu ją rozczaruje. Dlatego wolał unikać zbliżeń.
- Dla mnie to było absurdalne - irytuje się Ilona. - Okazało się, że z tego powodu zamiast kochać się ze mną, wybiera masturbację. Szkoda, że tyle to trwało, zanim się przełamał, żeby ze mną szczerze porozmawiać. Ostatecznie stanęło na tym, że zapisał się na terapię, żeby przepracować niską samoocenę. A naszej relacji i życiu łóżkowemu wyszło to na dobre, bo zaczęliśmy się komunikować w kwestiach seksu.
Czy można mieć do partnera pretensje o to, że się masturbuje? Jakie uczucie może wzbudzić w nas takie odkrycie?
- Niektóre osoby, widząc swoją osobę partnerską w sytuacji masturbacji po raz pierwszy, czują się onieśmielone lub nawet urażone - wyjaśnia ekspertka. - Mają prawo tak się czuć i mają prawo o tym mówić, ale zdecydowanie zachęcałabym, aby nie wyrażać swoich uczuć poprzez atakowanie drugiej strony, zawstydzanie jej, czy "karanie ciszą". Jeśli zdarzenie wzbudza w nas silne emocje, dajmy sobie chwilę na to, żeby ochłonąć, i wróćmy do interakcji z partnerem za chwilę. To pozwoli oswoić się z sytuacją również tej drugiej stronie.
"Masturbacja w związku to jak zdrada"
Lena wyznaje, że ma bardzo wysokie libido i, jak sama mówi, "po prostu kocha seks".
- To mnie odpręża, jest przyjemne, daje mi ogromną satysfakcję - mówi. - Zazwyczaj staram się dobierać partnerów, którzy mają podobne oczekiwania w łóżku, żeby nie dochodziło do konfliktów. Jednak bardzo często zadowalam się sama, mam całą szufladę zabawek. Wiadomo, że chłopak może nie mieć ochoty, być zmęczony. Zresztą czasem po seksie, nawet udanym, lubię się jeszcze pobawić. Jestem dość otwarta w tych kwestiach i moi partnerzy wiedzą, czego mogą się spodziewać, zwykle ich to podnieca.
Zdarzyło jej się jednak spotykać z mężczyzną, który miał zupełnie inne podejście.
- Kiedyś po seksie sięgnęłam po wibrator, a on zrobił wielkie oczy - opowiada. - No a potem wybuchła afera, niemal na mnie krzyczał, że jestem nienormalna, że to nimfomania… Powiedział mi też, że masturbacja w związku jest zabroniona, bo to jak zdrada. To było tak absurdalne, że zaczęłam się śmiać. Myślałam, że żartuje! Ale okazało się, że mówił to zupełnie poważnie. Obraził się na mnie, że mi nie wystarcza, że jestem chora i powinnam się leczyć. Nie muszę chyba mówić, że rozstaliśmy się tego samego wieczoru?
Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy partner nie akceptuje masturbacji? Psycholożka zaznacza, że warto zacząć od spokojnej rozmowy i określenia, co konkretnie jest dla nas nie do zaakceptowania w masturbacji ukochanej osoby.
- Często chodzi o lęk, że np. nie jesteśmy dla partnera atrakcyjni, czy że tak naprawdę chciałby być z kimś innym i dlatego masturbuje się do filmów pornograficznych - mówi. - Takie obawy ma wiele osób, ale zazwyczaj okazują się one całkowicie niezgodne z prawdą. Aby się dowiedzieć, trzeba mieć jednak odwagę skonfrontować swoje wyobrażenia z drugą stroną. Jeżeli kolejne próby dialogu nic nie dają, ale wciąż chcemy dojść do porozumienia i być razem, warto sięgnąć po wsparcie terapeuty par lub seksuologa, bezstronnego specjalisty, który pomoże wam sprawdzić, czy jesteście w stanie spotkać się w pół drogi, osiągnąć w tej kwestii kompromis.
Czy zatem masturbacja może być częścią udanego seksu?
- Jak najbardziej! - potwierdza ekspertka. - Towarzyszenie drugiej osobie w masturbacji lub masturbowanie się obok siebie w wielu związkach jest stałym elementem gry wstępnej. Masturbacja może być wręcz wiodącą formą seksu na jakimś etapie relacji, np. na jej początku, jeszcze przed pierwszym "tradycyjnym" stosunkiem. Również w okresie, gdy partner czy partnerka nie powinni uprawiać klasycznie pojmowanego seksu albo po prostu nie mają na to ochoty, np. z powodu ciąży, połogu, choroby.
Sonia Miniewicz dla Wirtualnej Polski