"Przynosili nam wodę i jedzenie". Hiszpański kierowca wdzięczny Polakom za pomoc
Dziennik "La Razon" opisał przejmującą relację hiszpańskiego kierowcy tira, który utknął w Wielkiej Brytanii. Przez kilka dni mężczyzna nie mógł wrócić do swojego kraju. Francja zamknęła bowiem granice w związku z pojawieniem się nowej odmiany koronawirusa na Wyspach.
28.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 00:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Dopiero dzisiaj obudzili kierowcę o trzeciej nad ranem, aby mu zrobić szybki test PCR, a negatywny wynik pozwolił na opuszczenie Wielkiej Brytanii – napisał w sobotę dziennik "La Razon". Kierowca o imieniu Tito opowiedział dziennikarzom m.in o pomocy, jakiej udzielili kierowcom Polacy mieszkający w okolicy.
Zamknięcie granic z Anglią – decyzja polityczna?
Według kierowcy, który od 38 lat jeździ tirem po Europie rozwożąc owoce i warzywa, decyzja o zamknięciu granic miała podłoże polityczne.
– Miała na celu wywarcie presji na Londyn, aby odblokował negocjacje post-brexitowe – uważa Tito, cytowany przez "La Razon".
Według kierowcy, władze brytyjskie pozostawiły przewoźników samych sobie.
– Nie dali nam żadnej informacji, tylko postawili przenośne toalety. W wigilię, dzięki jednej z organizacji pozarządowych, przywieźli nam pizzę – powiedział dziennikarzom.
Hiszpański kierowca wdzięczny Polakom
Tito wyraził wdzięczność mieszkańcom okolicy, w której przez kilka dni musiał stać. Hiszpan jest wdzięczny zwłaszcza Polakom, którzy nie szczędzili sił, aby pomóc kierowcom.
– Polacy, którzy tutaj mieszkają, przynosili nam wodę i jedzenie – powiedział dziennikowi "La Razon”. – Było bardzo zimno w nocy, a oni przynosili nam gorącą zupę - dodał.
Reakcja Polski vs. reakcja Hiszpanii
W piątek hiszpański portal "outono.net” porównał reakcję ze strony rządów Polski i Hiszpanii na kryzys związany z zamknięciem granic Wielkiej Brytanii i zablokowaniem tysięcy tirów w Dover, aby przeprowadzić im testy na koronawirusa.
- Podczas gdy rząd hiszpański ograniczył się do stwierdzenia, że informuje kierowców, i że nie będzie ich karał za zbyt długi odpoczynek w kabinach tirów, rząd polski wysłał do Wielkiej Brytanii kilkudziesięciu lekarzy, diagnostyków, pielęgniarki i medyków, którzy w piątek zostali zastąpieni przez 60 lekarzy wojskowych – napisał autor portalu, powołując się na tygodnik "DoRzeczy”.