Psychiatrka ostrzega przed takimi żartami. Konsekwencje mogą być poważne
Psychiatrka Maja Herman opublikowała w mediach społecznościowych stanowczy wpis związany z żartami, jakie mogą pojawiać się 1 kwietnia w prima aprilis. Lekarka zwróciła uwagę na to, że niektóre z nich mogą wywołać poważne konsekwencje.
01.04.2023 | aktual.: 01.04.2023 16:42
Pierwszy dzień kwietnia to zwyczajowo prima aprilis, czyli dzień żartów. Wiele osób wtedy robi sobie nie tylko psikusy, ale także publikuje np. nieprawdziwe informacje. Choć autorzy dowcipów zwykle nie mają złych intencji, nieprzemyślane żarty mogą mieć poważne konsekwencje, o czym wspomniała w zamieszczonym na Instagramie wpisie psychiatrka Maja Herman.
Psychiatrka ostrzega. Konsekwencje mogą być poważne
Maja Herman przytoczyła swoją historię związaną z pierwszym kwietnia, gdy jako mała dziewczynka marzyła o psie. Siostra, nie zdając sobie sprawy z tego, jak wielkie było to marzenie, postanowiła dla żartu powiedzieć, że rodzice kupili jej upragnionego psa.
"Opisała, że jest słodziutki, cały czarny, bardzo mocno się przytula i jest najpiękniejszym piesem świata. Oczywiście biegłam do domu jak na skrzydłach, żeby się przekonać, że żadnego psa nie ma. To było okrutne i raz na zawsze spowodowało, że nigdy nikomu żartów nie robię. A tego przeklętego dnia nienawidzę (pis. oryg.)" - wyznała szczerze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lekarka wystosowała także coroczny apel, aby nie robić jej żartów tego dnia, bo przywołują rozczarowanie, które przeżyła jako ośmiolatka. Dodatkowo zwróciła uwagę na ważną kwestię.
"A jak ktoś robi żarty medyczne albo żarty z bycia w ciąży... To przypominam wam, że dla kogoś to może być dramatyczne doświadczenie. Bądźcie dziś uważniejsi na siebie" - podsumowała dodając grafikę zawierającą statystyki dotyczące niepłodności.
Komentarze obserwatorów
Wpis wzbudził duże zainteresowanie. Sporo osób zgodziło się z lekarką, podkreślając, że także nie przepadają za tym dniem. "Też nie cierpię 1.04, co prawda nie mam z tym związanych żadnych traum, ale nie rozumiem co ma być śmiesznego w opowiadaniu ludziom bzdur? Ten wysyp ciążowych USG na FB to takie sztampowe i nieśmieszne" - można przeczytać pod postem.
Niektórzy dzielili się swoimi historiami i żartami, które ktoś im zrobił. Pojawiło się także sporo podziękowań za poruszenie tego tematu. "Bardzo potrzebny post", "Dziękuję za ten post", "Potrzebna i inna perspektywa na sprawę. Cudownie" - pisali obserwatorzy.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i potrzebujesz rozmowy z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl