Rak piersi główną przyczyną zgonów kobiet po 35. roku życia
Rak piersi jest główną przyczyną zgonów kobiet po 35. roku życia, wielu z nich można byłoby jednak zapobiec dzięki wczesnemu wykryciu tej choroby – twierdzi prof. Tadeusz Pieńkowski, onkolog z Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku.
15.10.2014 | aktual.: 15.10.2014 08:00
Rak piersi jest główną przyczyną zgonów kobiet po 35. roku życia, wielu z nich można byłoby jednak zapobiec dzięki wczesnemu wykryciu tej choroby – twierdzi prof. Tadeusz Pieńkowski, onkolog z Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku.
Specjalista przypomina o tym z okazji przypadającego 15 października Europejskiego Dnia Walki z Rakiem Piersi. Obchodzony jest on od 2008 r., kiedy został ogłoszony przez Europejską Koalicję do Walki z Rakiem Piersi Europa Donna. Październik jest również Miesiącem Świadomości Raka Piersi (zainicjowanym w 1985 r.). Symbolem tej walki jest różowa wstążka.
Rak piersi jest najczęściej występującą wśród kobiet chorobą nowotworową. Przypada na niego prawie 29 proc. wszystkich zachorowań z powodu atakujących je nowotworów. Według światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w 2012 r. złośliwego guza piersi wykryto u ponad 417 tys. kobiet w Europie. Dopiero na drugim miejscu jest rak jelita grubego, na który w tym samym roku zachorowało 205 tys. Europejek, czyli ponad dwukrotnie mniej.
Kierownik kliniki onkologii i chirurgii Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku, prof. Tadeusz Pieńkowski podkreśla, że Dzień Walki z Rakiem Piersi ma przypominać kobietom, jak ważne jest wczesne wykrywanie tej choroby. Umożliwia to regularne poddawanie się badaniom profilaktycznym, w tym przede wszystkim mammografii.
- Guz piersi wykryty na etapie, gdy ma nie więcej niż 1 cm średnicy, jest w 95 proc. uleczalny – podkreśla prof. Pieńkowski. Dla porównania: w przypadku raka zaawansowanego pięcioletnie wyleczenia uzyskuje się u zaledwie u 20-30 proc. pacjentek.
Z badań opublikowanych na łamach „British Medical Journal” w czerwcu 2014 r. wynika, że warto regularnie wykonywać mammografię. Z obserwacji przeprowadzonych w Norwegii wśród kobiet w wieku 50-79 lat wynika, że poddawanie się takim badaniom o 28 proc. zmniejsza ryzyko zgonu z powodu raka piersi. To podobny wynik do niektórych innych wcześniej przeprowadzonych obserwacji, które wykazały, że badania przesiewowe o 30 proc. zmniejszają ryzyko zgonu z powodu raka piersi.
Badania mammograficzne dla kobiet w wieku 50-69 są w Polsce bezpłatne, ale zgłasza się na nie zaledwie 40 proc. kobiet. Wiele z nich nie chce nawet wykonywać samobadania piersi. Psycholog Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej dr Ewa Jarczewska-Gerc twierdzi, że jednym z głównych tego powodów jest lęk.
Specjalistka powołuje się na wyniki badań naukowców z Exeter University, które wykazały, że jedna na trzy kobiety nie bada piersi ze strachu, że coś znajdzie. - Można jednak podejrzewać, że i ten wynik jest zawyżony, ponieważ kobiety wiedzą, że powinny badać piersi, więc w sondażu są skłonne deklarować samobadanie – dodaje.
Dr Jarczewska-Gerc uważa, że dużo prawdy jest w powiedzeniu „nasze życie w naszych rękach”. Przekonuje również, że lęk i niepewność są często znacznie gorsze, niż konfrontacja z chorobą. Przywołuje przykład aktorki Angeliny Jolie, która poddała się mastektomii, mimo że jeszcze nie chorowała na raka piersi. Świadomie naraziła się na potworne cierpienie, ból, niemal gwałt na własnej kobiecości.
- Dla wielu ludzi jej zachowanie było niezrozumiałe. Jednak patrząc z perspektywy psychologicznej była to uzasadniona decyzja. Ta kobieta wzięła sprawy w swoje ręce, nie czekała na wyrok, na moment, w którym będzie za późno. Jej obciążenie genetyczne chorobą było tak duże, że pojawienie się guza w piersi było tylko kwestią czasu. Jest to przejaw zarówno wysokiego poziomu poczucia kontroli nad własnym życiem, jak również nastawienia na zmianę – podkreśla psycholog SWPS.
W Polsce rak piersi każdego roku wykrywany jest u prawie 16 tys. kobiet, spośród których ponad 5 tys. umiera. Według najnowszych danych Eurocare-5, pięcioletnie przeżycie uzyskuje się w naszym kraju u 71,6 proc. pacjentek, podczas gdy średnia europejska to około 82 proc. Jednym z głównych tego powodów jest zbyt późne wykrywanie tego nowotworu.
(PAP) zbw/ mki/