Deyjah Harris, córka T.I., o całej aferze dowiedziała się, gdy była na wakacjach. Ktoś wspomniał o niej na Twitterze. 18-latka nie wiedziała, jak ma się zachować. – To było bardzo niekomfortowe. Byliśmy w tym domu, więc chcąc nie chcąc, musiałam oglądać mojego tatę. Byliśmy w obcym kraju, nie mogłam sobie po prostu gdzieś pójść – opowiadała w reality show jej ojca.
T.I. sprawdzał dziewictwo swojej córki
Deyjah przeglądała Twittera, kiedy trafiła na swoje imię. – Pamiętam słowo "ginekolog". Nie musiałam czytać całego postu. Wiedziałam, o co chodzi. Serce podeszło mi do gardła. Byłam zszokowana, zraniona, zła, zawstydzona – mówiła 18-latka. – To był wstyd. Starałam się o tym nie myśleć. Wiem, że to niezdrowa sytuacja, ale mam wizyty od dziecka – wyjaśniła.
Po raz pierwszy ojciec towarzyszył jej, gdy skończyła 14 lat. Dziewczyna podkreśliła, że nie mogła mu odmówić. Sam raper tłumaczył, że opowiadał o wizytach ginekologicznych w czasie przeszłym i że już nie sprawdza córki. – Potrzebuję czasu, by oswoić się z tym, co z tego wynikło – mówi dziś sama Deyjah. – Ale sytuacja między mną a tatą jest napięta. Wcześniej mieliśmy wspaniałe relacje, dziś jest zupełnie inaczej – dodała.
Po krytyce, jaka spadła na T.I., udzielił wywiadu Jadzie Pinkett Smith. W jej programie Red Table Talk przyznał, że popełnił błąd, mówiąc o sprawdzaniu dziewictwa u latorośli. – Wiele osób wzięło to bardzo dosłownie – tłumaczył. Stwierdził też, że teraz już wie, co zrobił córce. Jednocześnie mówił o zgodzie jej i jej matki na jego udział w badaniach. – (Deyjah) miała jednak problem, żeby rozmawiać ze mną na ten temat. Rozumiem to i jestem jej winien przeprosiny – stwierdził raper. – Córka zrozumiała moje intencje i wie, kim jestem – skwitował.