Rusin poszła na marsz. Mówi, co usłyszała od policjantów
Podróżująca w ostatnich latach po świecie Kinga Rusin pojawiła się w tłumie uczestników niedzielnego marszu w Warszawie. Dziennikarka podsumowała wydarzenie w mediach społecznościowych. Wspomniała też o pilnujących porządku policjantach.
Kinga Rusin nigdy nie kryła się z niechęcią do obecnej władzy, nie szczędząc w wywiadach czy postach w serwisach społecznościowych krytyki pod adresem polityków partii rządzącej. Nie mogło jej więc zabraknąć w niedzielę w Warszawie na organizowanym przez opozycję marszu.
Zobacz także: Zwróciła się do Agaty Dudy. To jej się nie spodoba
W najnowszym poście na Instagramie Rusin podsumowała, co działo się w stolicy. W komentarzu odniosła się także do służb mundurowych.
Kinga Rusin podsumowała marsz
"PÓŁ MILIONA ludzi! Tu po prostu trzeba było być i to przeżyć" - napisała Kinga Rusin pod zdjęciami, na których można zobaczyć tłumy przemierzające ulice Warszawy oraz pozującą z uśmiechem wśród ludzi dziennikarkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jej zdaniem, warszawski marsz przejdzie do historii. "Takiego zrywu prodemokratycznej siły nie było jeszcze w wolnej Polsce! Tego nie można było nie zauważyć (choć tvpis bardzo się starała), tego nie wolno zignorować, choćby PiS zaklinał rzeczywistość" - pisała.
Wspomniała też o rozmowach z innymi uczestnikami, a także podkreśliła, że sama wierzy w zmianę oraz rozliczenie dotychczasowego rządu.
"My wybieramy uśmiechniętą, tolerancyjną, europejską Polskę z dobrą edukacją, historyczną prawdą, szacunkiem dla lekarzy, naukowców, nauczycieli, sędziów, z rządem przestrzegającym prawa i parlamentem stojącym na straży konstytucji oraz z prezydentem, z którego będziemy dumni! Polska zasługuje na najlepsze" - komentowała.
Kinga Rusin o zachowaniu policjantów na marszu
Dziennikarka podziękowała też za miłe słowa, uśmiechy i uprzejmość osób na marszu, a także za "cudowną atmosferę i bijącą zewsząd wiarę w zwycięstwo". W opublikowanym poście wspomniała też o pilnujących bezpieczeństwa na ulicach Warszawy policjantach, którzy - jak się okazało - chcieli zrobić sobie z nią zdjęcie.
"Mnóstwo osób prosiło o pamiątkowe zdjęcie, co, szczególnie w tym dniu, było bardzo miłe. Ale największą radość sprawili mi policjanci, którzy lekko zakłopotani spytali, czy możemy się razem sfotografować" - relacjonowała. Na prośbę funkcjonariuszy nie dodała jednak wspólnej fotografii.
"Prosili żeby nie publikować ich wizerunków… («bo wie Pani jak to się może skończyć…"»). Czyż to nie najlepsze podsumowanie obecnej władzy?" - podsumowała Rusin.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl