Świętą Kingę oskarżano o romans ze spowiednikiem. W sprawie wypowiedział się nawet władca Polski

Polski król zapewniał, że będąc ze świętą Kingą sam na sam w jej łożnicy, dostrzegł "wiele nieomylnych znaków" świadczących o niepokalanym stanie pobożnej kobiety. Do złożenia tej deklaracji zachęciła go… małżonka.

Odkrycie żup solnych w Bochni przez św. Kingę - fragment reprodukcji obrazu Floriana Stanisława Cynka
Odkrycie żup solnych w Bochni przez św. Kingę - fragment reprodukcji obrazu Floriana Stanisława Cynka
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

07.06.2023 07:46

Wiara i władza były w XIV-wiecznej Polsce obszarami niemożliwymi do rozdzielenia. A ludzie Kościoła należeli do grona najbardziej przebiegłych i wpływowych polityków. Para książęca (a następnie królewska) – Władysław Łokietek i jego żona Jadwiga Kaliska – nieraz musiała wchodzić w konflikty z przedstawicielami zakonów, kanonikami, opatami.

Renoma zmarłej księżnej

Szczególnie osobliwy spór dotyczył księżnej Kingi: dawnej krakowskiej władczyni panującej w drugiej połowie XIII stulecia. Księżna Jadwiga była jej siostrzenicą i w młodości miała okazję dobrze poznać szacowną, choć już owdowiałą i emerytowaną krewniaczkę. Także Łokietek utrzymywał ze starą księżną względnie zażyłe stosunki.

Kinga umarła w roku 1292, ciesząc się opinią kobiety niezwykle pobożnej, wielkiej ascetki, nawet świętej. Nie każdy jednak zgadzał się z takim jej obrazem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Święta czy cudzołożnica? Franciszkanie oskarżają Kingę o romans

Księżna Jadwiga wierzyła w bogobojność ciotki do tego stopnia, że nawet modliła się do niej. Była przekonana, że właśnie wstawiennictwo zmarłej krewniaczki pomogło jej wrócić do zdrowia po ciężkiej chorobie.

Niechętni Kindze franciszkanie kolportowali diametralnie inny jej wizerunek. Twierdzili, że monarchini była kobietą dwulicową, niemoralną. Przede wszystkim zaś: że utrzymywała długi romans ze swoim zaufanym spowiednikiem, Boguchwałem.

Wyobrażenie księżnej Kingi na okładce salezjańskiej broszury z 1934 r.
Wyobrażenie księżnej Kingi na okładce salezjańskiej broszury z 1934 r.© Domena publiczna

Plotka ciążyła nie tylko na sylwetce dawno nieżyjącej księżnej, ale też jej następczyni. Przecież Jadwiga nosiła ten sam tytuł, też uchodziła za służebnicę pańską, a wreszcie – łączyły ją z Kingą więzy krwi. Nie mogła pozwolić na szkalowanie kogoś tak sobie bliskiego.

Przyzwolenie na podobne potwarze mogłoby przecież sprawić, że po latach o niej samej kościelni wrogowie zaczęliby wygadywać niestworzone rzeczy.

Książę Łokietek w sypialni świętej Kingi

Odbyło się swoiste dochodzenie z zakresu moralności. Jako koronny świadek wystąpiła w nim nawet nie tyle Jadwiga, co jej mąż – książę (jeszcze nie król) Władysław Łokietek.

Władca złożył solenne zapewnienie, że kondycja księżnej Kingi była bez zarzutu. A wiedział to, ponieważ… wielokrotnie przebywał z nią sam na sam w sypialni i miał sposobność upewnić się "po wielu nieomylnych oznakach, że była dziewicą".

O jakie konkretne oznaki chodziło? Nie wiadomo, ale też chyba w XIV wieku podobna linia dowodzenia czystości nikogo nie bulwersowała.

Argumenty Łokietka na pewno przypadły do gustu Jadwidze. Małżonkowie wspólnie dołożyli starań, by dołączyć je do przygotowywanego – kto wie, czy nie za ich inspiracją – żywota Kingi. W efekcie wizyty Łokietka w sypialni świętej przeszły do historii…

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Źródło artykułu:WielkaHISTORIA.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)