Jest córką Rosjanina. Nie ukrywa swoich poglądów
Sasha Strunin obchodzi 35 urodziny. Wokalistka urodziła się 27 października w 1989 roku w Leningradzie (obecnie Petersburg). Jej mama pochodzi z Ukrainy, natomiast ojciec jest Rosjaninem. - Moja rodzina jest przeciwna wojnie i bardzo cierpi z tego powodu - mówiła. - W Rosji panuje wielka propaganda.
Sasha Strunin dała się poznać szerszej publiczności jako wokalistka zespołu The Jet Set. Na fali popularności jej band zyskał spore grono fanów. Udało się im nawet w 2007 roku reprezentować Polskę na Eurowizji w Helsinkach.
Po rozpadzie zespołu The Jet Set Sasha rozpoczęła solową karierę. Jej pierwszy album promował singiel "To nic kiedy płyną łzy". Chociaż utwór spotkał się z ciepłym odbiorem fanów, wokalistka zdecydowała się na dłuższą przerwę od występów i tworzenia muzyki. Skupiła się na swojej edukacji. Ukończyła studia licencjackie na Wydziale Fotografii Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Dopiero po kilku latach powróciła z nowym materiałem.
Piosenkarka od kilku lat jest szczęśliwie zakochana. W 2021 r. związała się z aktorem Piotrem Bajtlikiem, z którym zaręczyła się w październiku 2024 roku. Mężczyzna zyskał popularność, występując m.in. w "M jak miłość", "Plebanii" czy "Pensjonacie pod Różą".
Na jednej z imprez branżowych, w rozmowie z reporterką Jastrząb Post, Strunin opowiedziała o trudnej sytuacji swojej mamy, która jest Ukrainką, na co dzień mieszkającą w Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sasha Strunin wprost o wojnie. Jej ojciec jest Rosjaninem
Sasha Strunin jako osoba z mieszanym pochodzeniem, ma wyjątkową perspektywę na sytuację w Ukrainie. Jej życie związane jest z kilkoma kulturami. Podkreśla jednak, że mimo iż jej ojciec jest Rosjaninem i spora część jej rodziny mieszka w Rosji, jej najbliżsi nie zgadzają się z wojną, a sama Sasha stara się wspierać swoją mamę w jej przekonaniach i pomaga osobom pochodzącym z Ukrainy.
- Jestem córką Ukrainki, więc wspieram ją sercem. Ona znajduje się teraz w Rosji, ale też jest jej bardzo ciężko. Wspieram jak mogę, ponieważ jestem wewnątrz tego i jest to bardzo surrealistyczna, trudna robota ze względu na to, że w Rosji panuje wielka propaganda. Ja też jestem córką Rosjanina. Oczywiście, żeby była jasność, moja rodzina jest przeciwna wojnie i bardzo cierpi z tego powodu. Ale wspieram jak mogę, każdego dnia. Mamy Ukraińców dookoła siebie i po prostu wspieramy tych ludzi, żyjąc i pokazując im, że można żyć, wspierając ich, dając im pracę i takie bardzo podstawowe rzeczy do życia - podkreśliła.
Sasha Strunin w rozmowie z dziennikarką została zapytana o to, czy jej ojciec ze względu na pochodzenie zmaga się na co dzień z jakimikolwiek nieprzyjemnościami. Podkreśliła, że jej babcia od strony taty jest Polką i nigdy nie spotkali się z hejtem.
- Moja rodzina jest trochę inna. Ja wychowałam się w Polsce. Matka mojego ojca jest Polką, ja mam bardzo mocne polskie korzenie i w ogóle nie spotkaliśmy się z hejtem, za co bardzo dziękuję, bo czasami bardzo ciężko jest to wszystko rozgraniczyć. Jak ludzie słyszą "Rosja", to od razu wszystko jest źle. Ja jednak jestem od trzeciego roku życia w Polsce i nigdy nie czułam się hejtowana - wyznała.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl