Blisko ludziScheuring-Wielgus: "Ksiądz wypytywał mnie, czy dotykam się w miejsca intymne"

Scheuring-Wielgus: "Ksiądz wypytywał mnie, czy dotykam się w miejsca intymne"

Kiedy Joanna Scheuring-Wielgus była czternastolatką, rozpoczęła proces odejścia od Kościoła. Miała ku temu ważny powód. "Ksiądz wypytywał mnie o intymne szczegóły: czy oglądam filmy pornograficzne, czy dotykam się w miejsca intymne" - tłumaczy.

Scheuring-Wielgus: "Ksiądz wypytywał mnie, czy dotykam się w miejsca intymne"
Źródło zdjęć: © PAP
Dominika Czerniszewska

Jesienią 2018 roku w internecie pojawiła się interaktywna mapa kościelnej pedofilii w Polsce. Przygotowała ją fundacja "Nie Lękajcie Się". Jest ona aktualizowana na bieżąco. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus uczestniczyła w przygotowywaniu zestawienia.

W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" działaczka społeczna powiedziała: "Zgromadziliśmy dane o: 201 skazanych i domniemanych sprawcach przestępstw seksualnych przeciwko nieletnim, 63 księżach skazanych w procesach karnych za molestowanie lub gwałcenie albo posiadanie pornografii pedofilskiej, pięciu duchownych, którzy przegrali procesy cywilne, czterech księżach z wyrokami kanonicznymi, dziesięciu innych ludziach Kościoła z wyrokami karnymi, 20 sprawach zgłoszonych do prokuratury, pięciu toczących się procesach karnych, 29 sprawach opisanych w mediach i 65 anonimowych zgłoszonych do fundacji".

Scheuring-Wielgus wychowała się w tradycyjnej katolickiej i praktykującej rodzinie. Była w kółku różańcowym. Teraz opowiedziała swoją osobistą historię, kiedy zaczęła odchodzić od Kościoła. "Mój rozwód z Kościołem zaczął się, gdy miałam 14 lat. Poszłam do spowiedzi i ksiądz w konfesjonale wypytywał mnie o intymne szczegóły: czy spotykam się z kolegami sam na sam, czy oglądam filmy pornograficzne, czy dotykam się w miejsca intymne" - wyznała działaczka.

Uważa, że księża mają ją za feministkę. "Biskupi widzą we mnie diabła w spódnicy" - stwierdza posłanka. Twierdzi, że nie jest wrogiem ani Kościoła, ani religii, tylko tego, co dzieje się w tej instytucji.

Polityczka opowiedziała również w wywiadzie o swoich znajomościach z duchownymi. Niektórzy nawet współpracują z fundacją, ale w tajemnicy przed przełożonymi. "Kiedy zginał mój pierwszy mąż Jacek, choć byłam wtedy poza Kościołem, poszłam do księdza, przyjaciela rodziny. To spotkanie postawiło mnie na nogi. Zaczął przechodzić na drugą stronę, gdy zajęłam się pedofilią. Opowiedziałam o tym księdzu Mariuszowi Milewskiemu, który od dziewiątego roku życia przez dekadę był seksualnie niszczony przez duchownego. Okazało się, że mój znajomy to jeden z tych, którzy kryli pedofila wykorzystującego Mariusza" - tłumaczy.

"W Watykanie spotkałam byłego księdza, który ujawnił, że jego kolega, też ksiądz, jest molestowany. Trzy dni później przełożony go wyrzucił" - podaje jako kolejny przykład.

"Im bardziej któryś z nich ma drugie życie - wszystko jedno, czy z kobietą, czy z mężczyzną - tym bardziej za dnia jest homofobiczny i radykalny" - kwituje Scheuring-Wielgus.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (868)