Blisko ludziSeks z byłym? Nie bez powodu. "Zazwyczaj pod takim zachowaniem coś się kryje"

Seks z byłym? Nie bez powodu. "Zazwyczaj pod takim zachowaniem coś się kryje"

Czasami zdarza się, że partnerzy czują sentyment do siebie
Czasami zdarza się, że partnerzy czują sentyment do siebie
Źródło zdjęć: © 123RF
06.01.2021 12:01, aktualizacja: 03.03.2022 03:21

- W seksie z byłym partnerem lub byłą partnerką rzadko chodzi o sam seks, zazwyczaj pod tym coś się kryje: chęć powrotu, niesłabnące uczucie, potrzeba trzymania eks na smyczy. Rzadko kiedy taka relacja polega na symetrycznej potrzebie czerpania przyjemności z seksu – mówi w rozmowie z Katarzyną Trębacką Anna Wenta, seksuolożka i psychoterapeutka.

Katarzyna: Trębacka, WP Kobieta: Podejmują decyzję o rozstaniu, dzielą wspólny majątek, wynajmują osobne mieszkania, wyrzucają pamiątki z wakacji, wylewają hektolitry łez, cierpią. A potem idą razem do łóżka… Co powoduje, że ludzie uprawiają z byłymi partnerami i partnerkami seks?

Anna Wenta, seksuolożka i psychoterapeutka: Powodów takiego zachowania może być wiele, choć rzadko kiedy byli partnerzy uprawiają seks tylko dla samej przyjemności. Zazwyczaj pod takim zachowaniem coś się kryje. Choć nie zawsze.

Jedna z moich pacjentek, 52-letnia, zadbana kobieta, wykształcona i dobrze sytuowana, mimo rozwodu z mężem, sypiała z nim od wielu lat. Bardzo wcześnie wyszła za mąż, ale nie do końca był to jej wybór. Po prostu zaszła w ciążę i rodzice nakłaniali ją, żeby stanęła na ślubnym kobiercu.

Po 20 latach trwania tego małżeństwa doszło jednak do rozwodu. Powodem były różnice charakteru, ona obieżyświat, mąż domator. Okazało się, że mimo dużych różnic w temperamencie, świetnie dogadywali się w łóżku. Zawsze chętnie uprawiali seks i szło im to tak dobrze, że właściwie nie przestali nawet po rozwodzie. Ich spotkania nie miały już takiej częstotliwości, jak przed rozstaniem, ale trwają do dzisiaj. Oboje podejmowali próby związania się z kimś innym, ale żadne z nich nie stworzyło stałego związku.

No ale przecież się rozwiedli… Dlaczego zatem, skoro uprawiają seks i są z niego zadowoleni, nie zwiążą się ponownie?

To, co ich najsilniej łączy to właśnie seks. Oboje zgodnie twierdzą, że wspólne igraszki w łóżku sprawiają im dużą przyjemność i nie chcą z nich rezygnować. Nie czują się z tym źle, bo jak mówią, nikogo w tym nie oszukują ani nie krzywdzą. Jednak nie ma między nimi nic więcej, by wrócić do tego, co było wcześniej, by stworzyć na nowo związek.

Czasami zdarza się, że partnerzy czują sentyment do siebie i pomimo rozstania nie chcą rezygnować z miłych doświadczeń ze znaną im osobą. Wiele osób seks z byłym partnerem traktuje jako bezpieczny; znają dobrze ciało tej drugiej osoby, nie wstydzą się jej, ani ona ich. A skoro znają się jak łyse konie, to nie chcą pożytkować swojej energii, wyruszając w nieznane z nową osobą i nie chcą rezygnować z tego, co jest oswojone.

Mam poczucie, że chodzenie do łóżka z byłą partnerka lub byłym partnerem może jednak przynieść więcej szkody niż pożytku…

W wielu sytuacjach tak jest. Dla większości osób rozstanie z partnerem to bardzo silne przeżycie emocjonalne, wydarzenie, które wywraca świat do góry nogami. Pojawiają się trudne i bolesne uczucia. Niektórzy nie chcą konfrontować się ze ogromnym smutkiem, który towarzyszy końcowi związku, po rozstaniu więc wolą udawać, że właściwie nic się nie zmieniło i nadal utrzymywać siebie w przekonaniu, iż niejako są z tą drugą osobą, zaprzeczając rzeczywistości. Często towarzyszy temu nadzieja, że przez zainteresowanie drugiej osoby swoją osobą, poprzez spotykanie się na seks na nowo obudzą uczucia i wzniecą żar namiętności. I że to będzie klucz do rekonstrukcji związku.

Ale przecież to często jest pułapka. Bo skoro doszło do rozstania, to znaczy, że coś z tym związkiem było nie tak. Seks tego nie naprawi…

Oczywiście. Wiele osób boleśnie przekonuje się, że seks po rozstaniu daje ukojenie na chwilę, a w dłuższej perspektywie zawiedzione nadzieje z nim związane mogą powodować ogromne rozczarowanie.

Przekonała się o tym moja pacjentka, 33-letnia kobieta, której po kilku latach rozpadł się związek z mężczyzną, z którym wiązała życiowe nadzieje. Na dodatek miała poczucie, że ten facet ją porzucił, bo rozstali się, mimo że ona tego nie chciała. Bardzo to przeżywała, przeszła załamanie nerwowe, doszło nawet do próby samobójczej. Wtedy trafiła do mojego gabinetu.

Bardzo chciała walczyć o swój związek i postanowiła zrobić to poprzez łóżko, zwłaszcza że seks był tą sferą życia, którą jej partner sobie chwalił. Ich spotkania miały charakter wyłącznie erotyczny, a ona godziła się na to, mimo że oczekiwała czegoś innego od związku niż tylko seksu. Nie chciała również wracać do tego, co było. I mimo to była gotowa zapłacić taką cenę za odzyskanie partnera. Nie zdawała sobie jednak sprawy, jak krzywdzące i destrukcyjne jest zgadzanie się na taki układ w momencie, gdy ma być on tylko narzędziem do osiągnięcia celu, a nie celem samym w sobie, czyli po prostu relacją seksualną.

Czy kobiety i mężczyźni inaczej traktują seks z byłymi partnerami?

Z badań wynika, że statystycznie mężczyznami częściej kieruje chęć odczuwania przyjemności, a kobietami ich uczucia. Jednak nie ma normy. Są faceci, którzy uprawiają seks z byłymi partnerkami, bo chcą je przy sobie zatrzymać, jak również spotkałam kobiety, które z seksu z ex-chłopakiem czerpały dziką przyjemność i tylko na tym im zależało. Myślę, że to co jest w takiej sytuacji najtrudniejsze to różne motywacje osób idących po rozstaniu do łóżka. Trudno jest znaleźć parę, w której dwie osoby jednocześnie podzielały ten sam powód trwania w takiej relacji.

No właśnie – relacji. Bo chyba skoro po rozstaniu dwie osoby ciągle ze sobą sypiają, czyli spotykają się, spędzają czas, zapewne rozmawiają, to ciągle jest to jakaś relacja…

Absolutnie tak, tylko w zmienionej formie, w innym kształcie, o innej intensywności i zabarwieniu emocjonalnym. Zawsze proszę moich pacjentów, którzy wikłają się w taką relację, żeby przede wszystkim odpowiedzieli sobie, po co to robią, jakie mają oczekiwania, czego się spodziewają. To jest bardzo ważne, jeśli chce się uniknąć dalszego cierpienia. Bo skoro związek się skończył, to po co to robię? Czemu to ma służyć?

Czy jest tutaj jakaś dobra odpowiedź?

Moim zdaniem tak, jest to możliwe, jak choćby w przypadku mojej pacjentki, o której opowiadałam na początku naszej rozmowy. Warunek jest jeden: oboje partnerzy muszą mieć zbliżone oczekiwania od takiej relacji.

Jeśli jednak jedno z nich chce miłości, głębokiego związku emocjonalnego i traktuje seks jak wabik, jak sposób na zdobycie tej miłości, a drugie chce tylko seksu, to taki układ dla jednej ze stron zawsze będzie krzywdzący, bo nie spełni jej oczekiwań i nie zaspokoi jej potrzeb.

Warto pamiętać, że w seksie z byłym partnerem lub byłą partnerką rzadko chodzi o sam seks, zazwyczaj pod tym cos się kryje: chęć powrotu, niesłabnące uczucie, potrzeba trzymania eks na smyczy. Rzadko kiedy taka relacja polega na symetrycznej potrzebie czerpania przyjemności z seksu. By tak się stało, potrzebna jest bardzo duża samoświadomość. Warto też pamiętać, że uwikłanie w związek z byłą partnerką lub byłym partnerem zamyka możliwość otwarcia się na coś nowego.

Anna Wenta - psychoterapeutka i seksuolożka, prowadzi gabinet psychoterapii i pomocy seksuologicznej online. Zdobyła tytuł magistra psychologii i pedagogiki na Uniwersytecie Gdańskim. W zakresie seksuologii kształciła się na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Centrum Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. Odbyła studia doktoranckie na Uniwersytecie Gdańskim. Obecnie jest w trakcie trzyletniego szkolenia w nurcie krótkotrwałej intensywnej psychoterapii dynamicznej. Na co dzień pracuję z dziećmi i młodzieżą, rodzicami i nauczycielami w poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (207)
Zobacz także