Blisko ludziSeksizm i mizoginia na Uniwersytecie Wrocławskim?

Seksizm i mizoginia na Uniwersytecie Wrocławskim?

- To nadawanie seksizmowi i mizoginii pozorów naukowości - twierdzą przeciwnicy konferencji naukowej zaplanowanej na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. Debata "La donna e mobile. Prawne aspekty następstw cykliczności płciowej kobiet" ma się odbyć w sobotę 15 maja. Wniosek o jej odwołanie zamieszczony na portalu Petycje.pl podpisało do tej pory 500 osób.

Seksizm i mizoginia na Uniwersytecie Wrocławskim?
Źródło zdjęć: © codziennikfeministyczny.pl

14.05.2015 | aktual.: 14.05.2015 14:39

- To nadawanie seksizmowi i mizoginii pozorów naukowości - twierdzą przeciwnicy konferencji naukowej zaplanowanej na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. Debata "La donna e mobile. Prawne aspekty następstw cykliczności płciowej kobiet" ma się odbyć w sobotę 15 maja.

Miesiączka jak choroba
Według inicjatorów konferencji na orzecznictwo prawne wobec kobiet powinna mieć wpływ ocena ich cyklu płciowego - na przykład podczas oceny ważności napisanego przez nie testamentu. Menstruacja ma także wywoływać chęć popełnienia samobójstwa. „Wiadomo bowiem z polskiego piśmiennictwa psychiatrycznego, że blisko połowa samobójczyń znajduje się w stanie napięcia przedmiesiączkowego lub w pierwszych dniach miesiączki" - można przeczytać w materiałach organizatorów.

Wypadek drogowy z udziałem kobiety także powinien być oceniany inaczej: „Pokrewne zagadnienie dotyczy odpowiedzialności za szkodę spowodowaną przez samą kobietę np. podczas prowadzenia samochodu, zważywszy, że blisko połowa kobiet ma podczas napięcia przedmiesiączkowego lub w pierwszych dniach miesiączki zaburzenia słuchu określane jako patologiczne”.

"XIX-wieczny traktat o histerii"

"Nauka przez wiele lat służyła usprawiedliwianiu dyskryminacji, jednak współcześnie nie ma i nie może być przyzwolenia na taką praktykę. Domagamy się nie tylko odwołania konferencji, ale również porzucenia raz na zawsze przekonań stojących za jej organizacją" - napisała inicjatorka protestu Adela Marta Jurkowska w petycji adresowanej do rektora Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr. hab. Marka Bojarskiego. "Naszym zdaniem jest to skandaliczny przykład promowania dyskryminacji i nierównego traktowania ze względu na płeć".

Codziennik Feministyczny włączył się w protest przeciwko konferencji. Można w nim przeczytać słowa skierowane do organizatorów: "Naturalne zjawisko w tematyce konferencji jest opisywane jako odstępstwo od męskiej normy, okraszane przymiotnikiem ‘ ‘specyficzne‘ ‘ sugeruje się także, że napięcie przedmiesiączkowe jest przyczyną około połowy kobiecych samobójstw. Całość przypomina raczej XIX-wieczne traktaty o histerii i wędrującej macicy niż konferencję naukową".

Czy miesiączka wpływa na zdolności podejmowania decyzji i emocjonalność kobiet? "Owszem, dla części z nas życie jest wtedy gorsze – jesteśmy obolałe, miewamy migreny i zmienne nastroje. Nie oznacza to jednak, że mamy, jak to byliście łaskawi ująć, patologiczne zaburzenia słuchu lub masowo targamy się na swoje życie. Krwawienie nie odbiera nam kompetencji, racjonalności ani wiarygodności!" - komentuje Codziennik, nazywając konferencję "kompromitującą".

Co na to organizatorzy

- Nie jest prawdą, że na konferencję zostali zaproszeni tylko mężczyźni. Trudno zresztą mówić o zapraszaniu prelegentów w przypadku konferencji otwartej, gdyż każdy tu mógł się zgłosić - tłumaczył Bogumił Dudczenko z biura rektora Uniwersytetu Wrocławskiego.

Zapytany o stanowisko rektora UWr prof. Marka Bojarskiego, wykładowcy wydziału prawa, do którego adresowana była petycja, powiedział: - Rektor przebywa obecnie za granicą. Zapozna się z petycją po powrocie, najwcześniej w czwartek. Pragnę jednak podkreślić, że odwoływanie konferencji naukowych jest narzędziem spoza porządku naukowego. W świecie nauki obowiązuje prawo debaty i dyskusji, również na tematy budzące kontrowersje. Na tej konferencji odbywać się ma dyskusja uczonych reprezentujących różne poglądy.

(mtr), WP Kobieta

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)