"Teoria czerwonych paznokci" jest hitem. Kobiety twierdzą, że działa cuda

"Teoria czerwonych paznokci" wzięła szturmem TikToka. Kobiety, które wzięły udział w trendzie twierdzą, że po pomalowaniu paznokci na czerwony kolor, szybciej umawiają się na randki. Niektórzy panowie im zaprzeczają i tłumaczą, że ta sztuczka zupełnie na nich nie działa.

Na TikToku wybuchł kolejny trend. Kobiety, które wzięły w nim udział, chwalą się wynikami viralowej "teorii czerwonych paznokci", która głosi, że po pomalowaniu paznokci na czerwono, dużo szybciej można umówić się na randkę, co oznacza, że jest się w stanie umówić na więcej takich spotkań.

Trend powstał po tym, jak pewna 28-latka napisała w swoim poście, że odkąd zaczęła malować paznokcie na czerwono, pisze do niej więcej mężczyzn. - Zawsze myślałam, że czerwone paznokcie to takie w stylu naszych babć, a potem uderzyła mnie pewna myśl. W latach 90., kiedy dorastaliśmy, kobiety bardzo często nosiły czerwone paznokcie, szczególnie nasze mamy - mówi na nagraniu kobieta. - A facetów właśnie dlatego mogą kręcić, ponieważ czerwone paznokcie przypominają im ich mamy, kiedy dorastali, a te się nimi opiekowały - dodaje.

W nowszym filmie 28-latka przyznała, że nadal jest singielką, ale cieszy się, że sztuczka z czerwonymi paznokciami działa u innych kobiet. - Przypadkowo zaczęłam globalny fenomen i każda kobieta na ziemi chodzi teraz z czerwonymi paznokciami… Wy, chłopaki, wyraźnie widać, że żartuję w filmie. Nie wszystko, co mówi się w internecie, jest na poważnie – dodała.

Jedna z tiktokerek, Melissa, pokazała swoje czerwone paznokcie w kolejnym filmie, twierdząc, że teoria jest prawdziwa, bo ​​​​w ciągu ostatnich dwóch tygodni została zaproszona na sześć randek.

"Teoria paznokci zadziałała, znalazłam chłopaka" – napisała inna użytkowniczka. Ale nie wszystkim udało się umówić się na randkę. Na przykład tej, która napisała: "Od dziesięciu lat noszę czerwone paznokcie i nadal jestem singielką". Druga dodała: "Malowałam paznokcie na czerwono przez ostatnie dwa tygodnie i nikt mnie nie zapraszał".

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!