Skomentowała słowa Morawieckiego o kobietach. "Liczyłam na odrobinę ludzkiej przyzwoitości"
Mateusz Morawiecki w exposé mówił m.in. o demografii i kobietach. Słowa te w rozmowie z Wirtualną Polską stanowczo skomentowała Krystyna Kacpura, prezeska zarządu Fundacji FEDERA. - Wszystko można ubrać w piękne słowa. (...) Ja śmiem powiedzieć, że ostatnie osiem lat to najtrudniejszy okres w życiu polskich kobiet - mówiła.
11.12.2023 | aktual.: 30.07.2024 16:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Premier Mateusz Morawiecki w swoim exposé poruszył kwestię kryzysu demograficznego oraz sytuacji kobiet w Polsce. Jak przyznał - musimy mieć odwagę spojrzeć prawdzie w oczy.
- Z roku na rok jest nas coraz mniej. Mierzymy się z wyzwaniem, które dotyka każdego nowoczesnego narodu. Wzrost zamożności wiąże się ze spadkiem dzietności. Trzeba jednak zapytać, co byłoby z demografią, gdyby nie nasza wielka polityka społeczna? Mielibyśmy demograficzną apokalipsę - stwierdził.
- Nasza polityka społeczna sprawiła, że Polki stały się bardziej aktywne zawodowo, pewniejsze siebie w kontaktach z pracodawcą. Wskaźnik aktywności zawodowej kobiet wyniósł na początku naszych rządów ok. 60 proc., a teraz to jest ok. 70 proc. Z kolei luka płacowa, tak ważna dla wszystkich pań, spadła z ok. 7 proc. do 4,5 proc. - kontynuował.
Przyznał jednak, że kobiety mają trudniej nie tylko na rynku pracy i muszą się mierzyć z systemową niesprawiedliwością. Wspomniał, że za decyzją o założeniu rodziny przemawia m.in. możliwość zamieszkania we własnym domu lub mieszkaniu i w tym kontekście przywołał m.in. kredyt 2 proc.
Brak efektu
Jak mówił, mimo inicjatyw podejmowanych przez rząd PiS, nie było oczekiwanego efektu.
- To oznacza, że szukając nadziei na sukces demograficzny, musimy zwrócić uwagę na nowe czynniki. Przede wszystkim są to czynniki kulturowe. Czasy się zmieniają. Widzimy, że nasze żony, córki i wnuczki chcą dziś żyć zupełnie inaczej. I wszyscy panowie muszą to zrozumieć - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomniał o problemach z płodnością i zaznaczył, że jego rząd w dekalogu polskich spraw postanowił wpisać bon rodzicielski, umożliwiający sfinansowanie dowolnych metod leczenia niepłodności. - Kierujemy się tutaj zasadą wolności, swobody. To rodzice decydują, jaką metodę leczenia wybiorą - podkreślał.
Nowe aspiracje kobiet
Premier mówił tez o nowych rolach i aspiracjach kobiet, z którymi przyszło "mierzyć się" rządzącym. Nawiązał do wychowania poprzednich pokoleń, w tym jego, w tradycyjnym modelu rodziny, gdzie kobieta najczęściej była w domu.
- A miejsce kobiety jest i powinno być tam, gdzie ona sama je sobie wybierze. Tu nie chodzi o to, żeby znieść różnice, bo pięknie się różnimy, ale chodzi o to, że możemy być różni, ale musimy być równi - powiedział.
Wspomniał też o składzie nowego rządu.
- Skład rządu, który zaproponowałem dwa tygodnie temu, to odzwierciedlenie tego, jak mogłaby wyglądać Polska w tej nowej konfiguracji, jak mógłby wyglądać polski rząd. To byłaby Polska młodsza, bardziej dynamiczna i bardziej kobieca. Mam świadomość, że to wymaga wielkiej roboty od wszystkich - jak to młodzi mawiają "boomersów" i "dziadersów" - również. Musimy się posunąć, zrobić miejsce dla młodych i dla kobiet. Tego chcą Polki i Polacy i jesteśmy na tę pokoleniową transformację gotowi - podsumował ten punkt exposé.
Stanowcza reakcja działaczki na słowa premiera
O to, czy faktycznie kobietom żyło się lepiej w czasach ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości zapytaliśmy Krystynę Kacpurę, prezeskę zarządu Fundacji FEDERA.
- Oczywiście, wszystko można ubrać w piękne słowa i wiele działań prospołecznych tego rządu w jakimś sensie uznać za skierowane do kobiet, choć w rzeczywistości są skierowane ogólnie do społeczeństwa. Przecież 500 czy 800 plus czy wyprawka to programy prorodzinne. Jeżeli pan premier skusił się na podsumowanie rządów PiS pod względem dobrostanu fizycznego i psychicznego kobiet, to ja śmiem powiedzieć, że ostatnie osiem lat to najtrudniejszy okres w życiu polskich kobiet. Nigdy wcześniej tak bardzo ich życie i zdrowie nie było zagrożone - mówi Wirtualnej Polsce.
- Nigdy wcześniej kobiety nie czuły się potraktowane tak przedmiotowo, nie mogąc same o sobie decydować. Choć ustawa aborcyjna z 1993 roku była bardzo okrutna, to w ciężkich, dramatycznych przypadkach ciąż m.in. z wadami letalnymi, gdy zdrowie kobiety było zagrożone, można było wyegzekwować legalną terminację. Natomiast po wyroku pseudo Trybunału Konstytucyjnego, sytuacja kobiet stała się wręcz tragiczna. Kobiety nie miały żadnego wsparcia, ani od rządu, ani od polityków.
- Trybunał powiedział swoje i zamknął drzwi. Lekarze nie wiedzieli, co mają robić, zaczęła się panika, kobiety zaczęły unikać zachodzenia w ciąże, bojąc się patrzenia na cierpienie i śmierć swojego nowo narodzonego dziecka, które przyszło na świat, choć wiadomo było, że nie ma szans na życie. Wiele kobiet, którym odmówiono aborcji w takich przypadkach, wciąż leczy się psychiatrycznie. I to jest jedna z kluczowych przyczyn niżu demograficznego - wylicza Krystyna Kacpura.
"Kobiety nie czują się bezpiecznie"
Nawiązując do słów premiera o nowych mieszkaniach czy dostępie do kredytu 2 proc. podkreśla, że to dopiero jest pieśń przyszłości.
- Wiele kobiet deklaruje, że dopóki się w Polsce prawo nie zmieni i nie będą się czuć bezpiecznie, nie będą rodzić dzieci - podkreśla Kacpura.
Zauważa też, że zapowiadane hospicja prenatalne i otoczenie opieką psychologiczną kobiet w tego typu ciążach w ogóle nie miało miejsca w tym okresie, a kobiety musiały szukać pomocy w organizacjach pozarządowych. - Kontaktowały się z naszą fundacją, pytając, czy ktoś im pomoże. Dlaczego Polska je zostawiła? - mówi nam działaczka.
- Jak można było doprowadzić do sytuacji, w których kobiety nie czują się bezpiecznie w szpitalu? Po śmierciach kobiet, po potraktowaniu przez policję pani Joanny z Krakowa, kobiety i ich rodziny potrafiły do nas dzwonić na miesiąc przed porodem i pytać, czy już muszą załatwiać pełnomocnictwo - dodaje.
Brak refleksji
Krystyna Kacpura przyznaje też, że zdawała sobie sprawę, iż premier nie będzie krytykował swoich rządów, jednak miała nadzieję na odrobinę refleksji i prawdy z jego strony.
- Liczyłam na odrobinę ludzkiej przyzwoitości i przyznanie, że popełnili błąd, bo trzeba było przynajmniej zostawić ten okrutny kompromis, a nie denerwować kobiet, które odwróciły się od PiS-u, wygrały wybory i teraz czekają na zmiany.
- A on tak jakby nie zauważył tego strasznego okresu, w którym kobiety tułały się od szpitala do szpitala w poszukiwaniu pomocy. Dopiero w tej chwili możemy zaobserwować pewną odwilż i nawet w regionach kraju, w których dotychczas tego nie było, po okazaniu wyników badań o ciężkich wadach płodu i zaświadczenia od psychiatry, wykonuje się aborcje - mówi.
Prezeska FEDERY zwraca też uwagę na fakt, że in-vitro finansowano z budżetów miast i gmin.
- Dlaczego nie wspomniał o proponowanych przez nich metodach i o tym, że Polska zajmuje ostatnie miejsce w dostępie do antykoncepcji, zabierając tym samym parom decydowanie o potomstwie. Z pewnością to wszystko wyglądałoby inaczej, gdyby te polityki, o których wspomniał premier, faktycznie sprzyjały zdrowemu rodzicielstwu, bo same niewielkie pieniądze nie załatwią sprawy - podsumowuje.
Reakcje kobiet
Na słowa premiera zareagowały w sieci także kobiety. Jak można zobaczyć pod postami opublikowanymi na Twitterze przez dziennikarki Karolinę Opolską z Onetu i Żanetę Gotowalską z Wirtualnej Polski - wzbudziły one sporo oburzenia. Komentarze pojawiały się też w innych mijscach, w tym pod relacją z posiedzenia Sejmu na YouTube.
"Było nam tak dobrze, że postanowiłyśmy w środku pandemii wychodzić na wieczorne spacery z koleżankami i życzyć PiS-owi rychło czmychać gdzie raki. Tak dobrze nam było" - napisała jedna z kobiet.
"'Miejsce kobiety jest tam, gdzie ona sama sobie wybierze'. Byle nie w klinice aborcyjnej, zapomniał pan dodać panie Morawiecki", "Całował dłoń matki, a kobietom łamał ręce. Obrzydliwość" - cytuje z niektórych wypowiedzi Onet.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl