Ślub bez błogosławieństwa rodziców wciąż budzi emocje. "Czy to naprawdę jest konieczne?"

Błogosławieństwo w przypadku, kiedy rodzice młodej pary nie żyją, może dostarczyć samych przykrości. W takich sytuacjach pary najczęściej decydują, aby z niego zrezygnować. Niestety, takie decyzje zazwyczaj spotykają się z brakiem zrozumienia gości, a społeczeństwo bardziej niż komfort młodej pary wydaje się cenić przywiązanie do tradycji.

Błogosławieństwo – czy można z niego zrezygnować?

Tak też jest w przypadku jednej z użytkowniczek forum WP Kafeteria, która chce zrezygnować z przedślubnego błogosławieństwa. Niestety, jej decyzja spotkała się z wielkim sprzeciwem bliskich. Skołowana postanowiła zapytać o radę innych forumowiczów.

"Czy uważacie, że błogosławieństwo rodziców jest konieczne? Chcieliśmy z niego zrezygnować ze względu na trudną sytuację rodzinną – żyje tylko mama narzeczonego. Niestety, komu nie mówię, że u nas nie będzie ani błogosławieństwa w domu, ani podziękowań, wszyscy reagują sprzeciwem – 'przecież jeszcze chrzestni mogą was błogosławić'. Słabo mi się robi, jak to słyszę. Czy to naprawdę jest konieczne? Zwłaszcza że musielibyśmy prosić kogoś na siłę o to błogosławieństwo..." – pyta.

Z odpowiedzią pospieszyła użytkowniczka, której zdaniem para młoda, zanim podejmie ostateczną decyzję, powinna zapytać o opinię mamę pana młodego. "Jeśli chciałaby to zrobić, pozwólcie jej na to. Błogosławieństwo od niej w zupełności wystarczy, a po błogosławieństwo od pozostałych rodziców możecie symbolicznie udać się na cmentarz". Poproszenie o zastępstwo rodziców chrzestnych, jeśli nie utrzymują ze sobą dobrych relacji, jest jej zdaniem bezsensu.

A wy? Też uważacie błogosławieństwo przedślubne za konieczność?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl