Paradowała po Rzymie. Czarne plamy na spodniach rzucały się w oczy
Spacerowała po wiecznym mieście w stylu dolce vita, ale tylko do połowy. Spod białego płaszcza Katarzyny Cichopek wyłoniły się spodnie, których wzór ma niewiele wspólnego z włoską estetyką, a raczej bajką Disneya, ulubioną kolorystyką Cruelli de Mon i umaszczeniem dalmatyńczyka.
26.02.2024 | aktual.: 26.02.2024 10:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Katarzyna Cichopek wpadła w wir podróży, co chwila publikując w sieci zdjęcia z innych zakątków świata. Tym razem wybrała się z partnerem do Rzymu, skąd prowadziła relację "live" na Piazza Navona. Na pierwszy rzut oka jej stylizacja prezentowała się klasycznie, wpisując się w luksusowy i elegancki styl dolce vita, który bazuje na wysokiej jakości i luksusowej prostocie. Ale to wrażenie pryska jak bańka mydlana, kiedy wzrok zjeżdża w dół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elegancja, ale tylko od pasa w górę
Aktorka i prezenterka telewizyjna postawiła na najczystszy z kolorów. Jasny golf i biały płaszcz to najprostsza droga do "cichego luksusu", który bił rekordy popularności w ubiegłym roku, a w tym wciąż przewija się na ściankach i ulicach. Jasna stylizacja pięknie kontrastuje z czarnymi włosami Cichopek. W końcu klasyczne kolory są wprost stworzone z myślą o zimowym typie urody, który bazuje na kontraście.
Spodnie w łaty - hit czy kit?
O ile uniwersalna góra przypadnie do gustu większości, o tyle spodnie Katarzyny Cichopek mają szanse wpaść w oko jedynie niszy. Okazuje się, że animalistyczny wzór to nie tylko panterka i zebra, ale też białe tło nakrapiane łatami. Czarne "kleksy" na spodniach do złudzenia naśladują umaszczenie dalmatyńczyka.
Oryginalny deseń być może sprawdziłby się w stylizacjach trendsetterek lub na londyńskiej ulicy, gdzie panuje modowa anarchia i szalone eksperymenty. Ale w stylizacji Cichopek coś nie zagrało. Czarna torebka z ćwiekami i białe sneakersy na platformie, znane pod nazwą "ugly shoes", zdecydowanie nie pomogły.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl