Sportowiec z marzeniami. Wywiad z Joanną Jędrzejczyk
Nieustraszona, pewna siebie i bardzo ambitna – taką Joanną Jędrzejczyk znamy z jej walk na ringu. Jedna z najbardziej utytułowanych polskich sportsmenek zdradziła nam, jak radzi sobie z gorszym samopoczuciem, skąd czerpie pozytywną energię i motywację do działania, oraz jak wygląda jej codzienna dieta.
28.08.2020 | aktual.: 28.08.2020 13:12
Agnieszka Adamska, Wirtualna Polska: Pandemia to czas zawieszenia – także w świecie sportu. Wszystkie większe wydarzenia sportowe są albo odwołane albo odbywają się bez udziału publiczności. Jak sobie radzisz bez tej sportowej adrenaliny?
Joanna Jędrzejczyk: Raczej nie jestem osobą, która popada w stany lękowe czy depresyjne. Chociaż kilka tygodni temu miałam ciężki czas, nie chciało mi się wstawać z łóżka. Zwykle jestem optymistką. Dbam o swoich fanów i codziennie staram się być dla nich inspiracją, podnosić ich na duchu. Niestety, zamknięcie sprawiło, że mnie też dopadło chwilowe zwątpienie. Sportowcy, którzy osiągają wysokie wyniki, są ludźmi pełnymi energii. To jak zamknąć w klatce ptaka, który powinien latać i cieszyć się wolnością. Ale obecna sytuacja dotyczy każdego z nas – wszyscy potrzebujemy ruchu, żeby czuć się dobrze.
Teraz staram się nie wariować. Szukam nowych inspiracji, odkrywam nowe rzeczy. Człowiek rozwija się przez całe życie – widzę to po sobie. W ten sam sposób zaczęła się u mnie przygoda ze sportem. Przez wiele lat myślałam, że nie zostanę sportowcem. Nikt w mojej rodzinie nie zajmował się tym profesjonalnie. W wieku 16 lat zapisałam się na zajęcia ze sztuk walk. Mając 18 lat zwiedziłam już pół świata i miałam tytuły mistrzowskie różnej rangi. Talentów można szukać w sobie na każdym etapie życia. Ja nie poprzestałam na sporcie. W czasie epidemii uczę się grać na pianinie i wróciłam do nauki hiszpańskiego.
Jak walczysz ze złym samopoczuciem?
Ruch i zbilansowana dieta powodują, że mam więcej energii i czuję się lepiej. Staram się utrzymać te same nawyki, które towarzyszyły mi podczas przygotowań do walk. Jem zdrowo, piję dużo soków. Dbam o to, żeby mój jadłospis był jak najbardziej urozmaicony. Jeżeli czuję się gorzej i potrzebuję solidnej dawki energii na cały dzień, przygotowuję sobie energetycznego shota. Po treningu mój organizm potrzebuje wzmocnienia, dlatego wypijam odżywczy sok. Dieta i czystość umysłu pomagają mi walczyć z obecnym marazmem.
Wierzę, że stajemy się tym, co wprowadzamy do naszego organizmu. Jako sportowiec doskonale wiem, że im lepiej się odżywiam, tym lepiej funkcjonuję. Jeżeli zaczynamy trenować, ale nie prowadzimy diety, to nasza praca pójdzie na marne. Żeby były efekty, ruch musi iść w parze z dietą.
W czasie pandemii kluczową kwestią jest wzmacnianie organizmu. Systematyczny ruch może pomóc w budowaniu odporności?
Jak najbardziej. Aktywność fizyczna bardzo mi pomaga i sprawia, że czuję się silniejsza. Cieszę się, że najbardziej uciążliwe dla mnie osobiście obciążenia zniknęły, dzięki czemu możemy wychodzić na zewnątrz, ćwiczyć na powietrzu, korzystać z parków i lasów. Bardzo lubię treningi na świeżym powietrzu.
Dla wielu osób aktywność fizyczna w czasie lockdownu była trudnym wyzwaniem. Ciężko było zmotywować się do ćwiczeń w domu, po ponownym otwarciu klubów sportowych wielu osobom ciężko wrócić do ćwiczeń.
Ważne, żeby się nie poddawać i nie rezygnować ze sportu. Znaleźć w sobie siłę i motywację do ruchu. Warto pamiętać, że zdrowa dieta także ma ogromny wpływ na motywację i zapał do ćwiczeń. Bardzo lubię gotować i jeść, więc nie mam problemów z komponowaniem zdrowych, zbilansowanych posiłków. Jednak jest wiele osób, które nie lubią stać w kuchni i wymyślać zdrowych potraw. Prostym sposobem na urozmaicanie diety i dostarczanie organizmowi zdrowych składników są soki owocowe i warzywne przygotowane w wolnoobrotowej wyciskarce.
Taka bomba witamin to świetne wsparcie dla układu odpornościowego.
Śmieję się, że daję sobie zdrowy wycisk, przygotowując codziennie odżywcze soki. Jako sportowiec jestem regularnie poddawana badaniom antydopingowym. Jeżeli zachoruję, nie mogę wziąć popularnych leków na przeziębienie i grypę, bo zawierają pseudoefedrynę, która jest uznawana za substancję dopingową. Dlatego kiedy czuję, że dopada mnie infekcja, robię sobie sok z marchwi, jabłka, imbiru i pomarańczy – takie połączenie działa jak naturalny antybiotyk. Wolę sięgnąć po zdrowie, niż obciążać organizm chemią.
Twoja świadomość na temat zdrowej diety to zasługa wieloletnich treningów?
Sport nauczył mnie wielu rzeczy. Kiedyś nie lubiłam biegać, teraz to uwielbiam. Dawniej nie piłam wody, ale długie, wyczerpujące treningi sprawiły, że wyrobiłam sobie ten nawyk. Zaczęłam przygodę ze sportem, bo byłam okrągłą dziewczyną i chciałam to zmienić. Szybko odkryłam, że sport to nie jest siła fizyczna – to siła psychiki. Dzieci, które uczestniczą w zajęciach sportowych, potrafią doskonale radzić sobie z problemami. Regularna aktywność fizyczna sprawia, że inaczej patrzymy na przeszkody wokół nas – one w pewnym momencie stają się bardzo malutkie, bo zaczynamy rozumieć, że możemy je pokonać wysiłkiem i ciężką pracą.
Mam 33 lata i od 17 lat jestem profesjonalnym sportowcem. Sport to całe moje życie, więc to naturalne, że interesuje mnie także zdrowe żywienie, suplementacja oraz sprzęt dzięki któremu można przygotować zdrowe posiłki i napoje. Wyciskarka BM202 x JJ, którą stworzyłam z marką 4Swiss to coś w pełni mojego. Z czystym sumieniem rekomenduję produkt, który testowałam przez kilkanaście miesięcy i z którego nadal regularnie korzystam.
Skąd czerpiesz siły, żeby ciągle iść do przodu?
Uważam, że wszystkie przeszkody, które spotykają nas w życiu, to takie życiowe próby, dzięki którym stajemy się silniejsi i zaczynamy rozumieć, jak chcemy żyć. Bardzo łatwo powiedzieć "poddaję się". Dla mnie taka rezygnacja oznacza porażkę. Potykamy się każdego dnia, czasem musimy się mierzyć z przegraną – nie tylko w sporcie, ale także w codziennej rzeczywistości. Ważne, żeby być silnym i wierzyć w siebie. Świat daje nam jasne sygnały, żebyśmy zwolnili, zadbali o własne zdrowie i o naturę, która nas otacza.
Jesteś przykładem niezłomnej zawodniczki, która potrafi czerpać siłę nie tylko z wygranych, ale także z niepowodzeń. Po ostatniej przegranej walce w Las Vegas powiedziałaś: "Jestem dumna, że razem z Zhang pokazałyśmy kawał dobrego MMA".
Nie postrzegam przegranej w kategorii porażki. Ludziom wydaje się, że walka w oktagonie to najcięższy kawałek chleba w tym zawodzie. Tymczasem najtrudniejszą próbą są codzienne, wyczerpujące przygotowania. Zanim wchodzę na ring, mówię sobie: "Dżej, trenowałaś ciężko każdego dnia, nie poddawałaś się. Kiedy miałaś słabszy dzień pracowałaś mniej, ale cały czas szłaś do przodu. Więc czego się obawiasz? Wyjdź tam i pokaż, kim jesteś".
To jest sprawdzian, podczas którego muszę udowodnić, na co mnie stać. Wychodzę do walk bardzo pewna siebie, przez co ludzie często myślą, że jestem butna i arogancka. W rzeczywistości ta moja pewność siebie jest poparta ciężką pracą. Walka na ringu to wierzchołek długich zmagań z samą sobą i niekończących się, żmudnych treningów. Każdego dnia daję z siebie sto procent. Gorszy nastrój, który dopadł mnie podczas izolacji, też postrzegałam jako zwycięską próbę. To jest to, co mnie nakręca.
Osiągnęłaś w sporcie bardzo wiele, a jednak wciąż umiesz doceniać drobiazgi i cieszyć się z niewielkich sukcesów.
Każdego dnia czuję wdzięczność. Wciąż pamiętam swoje początki w tym zawodzie, kiedy przez rok trenowałam w garażu i musiałam owijać się folią, bo było mi tak zimno. Teraz trenuję w American Top Team – najlepszym klubie na świecie. Kiedyś nie miałam swojego samochodu, pożyczałam auto od siostry, bo wszystkie pieniądze wydawałam na sport. Wiem, że ludzie widzą kontrakty i dobra, którymi się otaczam, ale zanim osiągnęłam to wszystko, nieraz czułam się załamana, nie miałam pieniędzy, żeby iść dalej. Za tym wszystkich co jest teraz, kryją się trudne lata ciężkich zmagań, żeby móc reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej.
Bardzo doceniam wszystko, czego doświadczyłam. Nieraz myślę sobie: "Boże, dlaczego ja? ". Wiesz dlaczego? Bo się nie poddałam, gdy było ciężko. Nie poniosłam porażki. Czasem przegrywałam, ale te przegrane mnie nauczyły, żeby iść do przodu. Chcę pokazywać ludziom, że każdy może. Nieważne, skąd pochodzisz, jaki masz kolor skóry, jaką religię wyznajesz i czym się interesujesz. Wszyscy możemy być tym, kim chcemy – to od nas zależy, jak pokierujemy swoim życiem. Ważne, żeby nie rezygnować w połowie, jeżeli droga ma nam zająć jeszcze pięć, czy dziesięć lat.
Wspomniałaś, że kochasz jeść i uwielbiasz gotować. Chciałabym zajrzeć do twojej lodówki i sprawdzić, co jesz, żeby zachować szczupłą sylwetkę i być w formie.
Moja dieta jest bardzo zbilansowana. Jem od trzech do pięciu posiłków dziennie – trzy posiłki stałe i dwie przekąski. Staram się jeść czysto i sięgam po żywność organiczną, od lokalnych producentów. Kocham wspierać polskie, regionalne produkty i przywiązuję dużą wagę do tego, skąd pochodzą. Każdego dnia piję soki. Trudno jeść codziennie kilogram pomidorów, marchewki, czy pomarańczy, żeby dostarczyć sobie wszystkich cennych witamin i mikroelementów. Soki to łatwo przyswajalna dawka składników odżywczych w skondensowanej formie, dlatego są niezbędnym elementem w moim jadłospisie.
Jak zacząć przygodę z sokami, jeżeli dotychczas piliśmy je rzadko lub wcale i nie lubimy wielu zdrowych, owocowo – warzywnych połączeń?
Wyciskarka wolnoobrotowa 4Swiss 4SWISS BM202 x JJ daje nam ogromne pole manewru, więc warto eksperymentować z wieloma kombinacjami – na pewno w końcu znajdziemy swoje ulubione połączenie. Jeżeli nie przepadasz za imbirem, bo jest za ostry, dodaj go mniej i zniweluj jego smak słodką marchewką lub orzeźwiającymi cytrusami. Do zielonych koktajli warzywnych warto dorzucić ananasa, który osłodzi smak pietruszki, szpinaku, czy jarmużu. Osoby, które nie są jeszcze przekonane do soków i koktajli, mogą w takim urządzeniu przygotować sobie domowe, zdrowe lody na bazie mleka roślinnego, albo pyszny naturalny sorbet.
Proces przygotowywania soków wydaje się dość pracochłonny – może nie samo wyciskanie owoców, co znacznie mniej przyjemny etap sprzątania i mycia wszystkich części.
Często słyszę takie opinie i obawy. W przypadku wyciskarki 4Swiss jest jednak zupełnie inaczej. Każdą część można bez obaw myć w zmywarce. Co więcej, urządzenie pozwala nam wykorzystać także pozostałości z warzyw i owoców, które zwykle wyrzucamy. O domowych lodach już wspominałam, ale mało kto wie, że z miąższu, który zostaje po wyciśnięciu soku można przygotować też owocowy chleb, albo zdrowe ciasteczka. Praca z tą wyciskarką to sama przyjemność, wystarczy tylko umyć owoce – nie musisz ich nawet obierać, bo odpadki nie trafiają do soku, tylko wychodzą innym otworem jako pulpa .
Masz swoje ulubione kompozycje warzywno – owocowe?
Uwielbiam pić imbirowe shoty. W ogóle bardzo cenię imbir i często dodaję go do soków owocowych i koktajli warzywnych. Jest genialnym składnikiem wzmacniającym odporność, a dodatkowo jeszcze pomaga zbijać wagę. Jednym z moich ulubionych połączeń jest marchew, imbir i jabłko, które czasem zastępuję pomarańczą. Piję taki sok zawsze wtedy, gdy mam ciężki dzień i czuję, że muszę dodać sobie energii. Lubię też zielone soki warzywne na bazie awokado, ogórka, natki pietruszki i jabłka, albo sok buraczany – świetne wsparcie dla wątroby i cenne źródło witamin z grupy B. Często dodaję do soków cytrynę, bo nadaje im ciekawszego, bardziej wyrazistego smaku.
Czy koktajle owocowe mogą zastąpić posiłek?
Oczywiście. Soki i koktajle mogą być bardziej lub mniej treściwe – wszystko zależy od tego, jakie proporcje składników wybierzemy. Soki owocowe można też łączyć z płatkami owsianymi albo płatkami jaglanymi i stworzyć z nich odżywcze, sycące śniadanie. To dobra opcja dla osób, które nie lubią albo nie tolerują mleka.
Domyślam się, że soki towarzyszą ci także podczas aktywności fizycznej?
Jak najbardziej. Zbijając wagę, zjadam nawet osiem posiłków dziennie. Niestety, czasu na gotowanie jest bardzo mało, bo niemal każdy dzień wypełniają mi treningi. Dlatego często zamiast posiłku robię sobie pożywny sok, który dostarcza mi cennych minerałów i nie obciąża żołądka. Po takiej owocowo – warzywnej dawce zdrowia jestem gotowa do działania.
Jakie są twoje plany na najbliższy czas?
Właśnie wprowadziłam się do nowego domu, więc teraz większość czasu spędzam na urządzaniu wnętrz. W przerwach pomiędzy kolejnymi walkami staram się korzystać z życia i cieszyć się nim z całego serca. Lubię myśleć, co jutro zjem, co wypiję, jak poprawię sobie humor. Jestem ciekawa świata i ciągle odnajduję w sobie nowe pasje. Powoli też wracam do pracy – niedługo wejdą nowe projekty z JJ w roli głównej.
Sądzisz, że pandemia koronawirusa nas wzmocni? Czy jest szansa, że wyjdziemy z tego kryzysu silniejsi i mądrzejsi?
Myślę, że tak i życzę wszystkim, żeby ta lekcja okazała się dla nas ważnym doświadczeniem, które zapamiętamy na długi czas. Matka natura wysyła nam jasne komunikaty, żebyśmy zatrzymali się na chwilę. Wykorzystajmy ten trudny czas na to, żeby zadbać o swoje zdrowie.
PRZEPIS NA IMBIROWY SHOT JOANNY JĘDRZEJCZYK
• Imbir
• Cytryna
• Miód
• Odrobina wody
Przygotowanie: Wrzuć wszystkie składniki do wyciskarki wolnoobrotowej 4SWISS BM202 x JJ. Przygotowany napój przelej do szklanki i wypij go od razu, albo przelej do butelki z zabierz ze sobą w podróż.