Sposób na ząbkowanie

Czekacie na niego jak na pierwszą gwiazdkę. Pierwszy ząbek bowiem to zwykle wielkie święto w rodzinie. Zanim jednak nadejdzie, może Was czekać trudne ząbkowanie.

Sposób na ząbkowanie

21.03.2008 | aktual.: 30.05.2010 20:19

Czekacie na niego jak na pierwszą gwiazdkę. Pierwszy ząbek bowiem to zwykle wielkie święto w rodzinie. Zanim jednak nadejdzie, może Was czekać trudne ząbkowanie.

Podobno niektóre niemowlęta zupełnie niezauważalnie przechodzą czas wyrzynania się ich pierwszych ząbków. Nie odczuwają bólu, nie są rozdrażnione, aż tu nagle któregoś dnia w ich malutkich dziąsełkach pojawia się mała biała perełka, która już niedługo będzie gryźć wszystko, co popadnie. Dla większości dzieci jednak do chwili, kiedy pierwszy długo wyczekiwany ząbek pojawi się w ich roześmianej buźce, może minąć sporo czasu okupionego łzami, brakiem apetytu, rozdrażnieniem i marudzeniem. Jak pomóc maleństwu dzielnie i możliwie jak najbardziej bezboleśnie przetrwać ten czas?

Niemal każda mama marzy, aby ten dzień nadszedł jak najszybciej. Pierwszy ząb jej maleństwa jest bowiem prawdziwym powodem do dumy. Nigdy jednak dokładnie nie wiadomo, kiedy to nastąpi, warto zatem uzbroić się w cierpliwość i czekać na pierwsze symptomy wyrzynania się ząbków. Zgodnie z tym, co mówią podręczniki rozwoju dziecka, pierwszy ząb pojawia się najczęściej około 6 lub 7 miesiąca życia dziecka. Najczęściej, ale nie zawsze. Zdarza się bowiem, że ten wielki dzień nadchodzi, kiedy malec ma 4 lub nawet 3 miesiące.

Z drugiej zaś strony czekanie na pierwszy ząb aż do pierwszych urodzin niemowlęcia zdarza się i również nie jest objawem jakichkolwiek zaburzeń w rozwoju. Ząbkowanie bywa bowiem różne u różnych dzieci i nie ma sensu, aby młode mamy licytowały się między sobą, ile ząbków mają już ich pociechy. Czas oraz przebieg wyrzynania się ząbków jest bowiem często cechą dziedziczną, a zatem prawdopodobne jest, że jeśli Ty lub Twój mąż długo czekaliście na swój pierwszy ząb, Wasze maleństwo też może trochę na niego poczekać.

Niezależnie od momentu, w którym ma to nastąpić, warto dokładnie dziecko obserwować, przyglądać się jego dziąsłom, a podczas wizyt lekarskich, prosić pediatrę, aby ocenił stan dziąseł i ewentualny etap ząbkowania.Najczęściej jako pierwsze wychodzą dolne zęby – jedynki, dwójki, czwórki, a po nich trójki i piątki. Jako kolejne pojawiają się ząbki u góry. W chwili, kiedy maluch obchodzi swoje pierwsze urodziny, ma już zwykle 6 „mleczaków”.

ZNAJDŹ SWOJĄ SUPER NIANIĘ, objaw ten jednak należy skonsultować z lekarzem, aby upewnić się, czy przyczyna biegunki nie jest znacznie poważniejsza.

W tym samym czasie maluch zwykle wszystko co ma pod ręką, a przede wszystkim same rączki wpycha do buzi. Im bliżej do chwili ujrzenia pierwszego ząbka, tym więcej dolegliwości może się pojawić. Dziecko zaczyna niespokojnie spać, pociąga uszy lub pociera policzki, na których mogą pojawić się silne rumieńce. Na dziąsłach mogą pojawić się również krwiaki. Na kilka dni przed przebiciem dziąsła przez ząbek maluch zaczyna gryźć twarde rzeczy, bywa bardziej rozdrażniony i płaczliwy. Nawet jeśli dotąd ładnie jadł, teraz może mu doskwierać brak apetytu.Zdarza się również, że dzieci mają stan podgorączkowy. Wszystkie te objawy mogą wystąpić razem lub osobno. I tak, jak na kilka dni przed wyjściem ząbka, nasz maluch zwykle przeżywa najtrudniejsze chwile, tak, zaraz w momencie „pojawienia się ząbka na świecie”, wszelkie przykre dolegliwości ustępują jak ręką odjął.

W okresie ząbkowania nasze maleństwo potrzebuje przede wszystkim dużo wyrozumiałości, cierpliwości i troski. Jest to bowiem dla niego trudny i nieprzyjemny czas. Możemy jednak spróbować złagodzić część dolegliwości i przynieść mu ulgę. Najlepszym ratunkiem dla obolałych, opuchniętych dziąseł jest wszystko co chłodne i twarde. Możemy zatem podawać maluszkowi wszelki gryzaki, a szczególnie te wypełnione wodą, które schładza się w lodówce. Ich chłód łagodzi ból i zmniejsza obrzęki. Podobne właściwości mają twarde, chłodne przekąski, które podajemy jednak tylko dzieciom stabilnie siedzącym, które nie zakrztuszą się. Ulgę może przynieść zimna marchewka, jabłko, banan czy chrupiący sucharek lub zwykła... skórka od chleba. Równie kojąco działają zimne napoje – herbatki, woda, soczki lub... kostka lodu szczelnie zawinięta w kawałek tetrowej lub flanelowej pieluszki, którą damy malcowi do ssania.

Chcąc ulżyć nieco swojemu ząbkującemu skarbowi, możemy również wykonać mu masaż dziąseł – specjalną gumową szczoteczką dla maluchów, nakładką na palec lub własnym czystym palcem. Oprócz tych typowo domowych sposobów, można zawsze sięgnąć po pomoc z apteki. Bez recepty dostępne są specjalne chłodzące, łagodzące ból żele, które stosuje się na obolałe dziąsła średnio 3-4 razy dziennie. W skład tego typu żeli wchodzą zwykle zioła – kwiat rumianku, szałwia oraz prowitamina B5 i lidokaina, która znieczula miejscowo i ma działanie przeciwzapalne.

Nawet jeśli wydaje Ci się, że ząbkowanie zdaje się nie mieć końca, to niebawem nadejdzie ten wielki dzień, w którym ustąpią wszelkie przykre dolegliwości dręczące maluszka, a w jego buźce rozbłyśnie pierwszy mleczak. Jest to chwila, na którą warto czekać, by potem z dumą i radością opowiadać o niej w rodzinnych anegdotach.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (1)