"Spowiedź świętokradzka". Ksiądz wskazuje na konsekwencje

Spowiedź to jeden z najważniejszych sakramentów w Kościele katolickim. Wierni przystępują do niej, by uzyskać odpuszczenie grzechów i oczyścić duszę. Co się stanie, jeśli wierny skłamie lub celowo przemilczy swój grzech?

Jeden z internautów zapytał duchownego, czy jeśli podczas spowiedzi ktoś skłamie albo nie wyjawi grzechu ze wstydu, zostanie on odpuszczony?

Ks. Sebastian Kostecki wyjaśnia, że zatajenie grzechu podczas spowiedzi sprawia, że sakrament staje się nie tylko nieważny, ale sama spowiedź staje się kolejnym grzechem. Gdy ktoś świadomie zataja złe uczynki, łamiąc tym samym podstawowe zasady sakramentu, pozostaje w stanie grzechu ciężkiego.

Jest to spowiedź świętokradzka, co oznacza, że sama w sobie jest grzechem – czyli nie ma odpuszczenia grzechów podczas tej spowiedzi. Człowiek świętokradzko, nieuczciwie przystępuje do sakramentu pokuty i pojednania."

Jedynym sposobem na odzyskanie łaski Bożej po zatajeniu grzechu jest ponowna, szczera spowiedź, podczas której wyzna się zarówno zatajone grzechy, jak i sam fakt wcześniejszego świętokradztwa.

Duchowny przypomina także, że księża są ludźmi i doskonale rozumieją ludzkie słabości, dlatego nie należy obawiać się wyznania nawet najbardziej wstydliwych przewinień.

"Bardzo ważna jest sprawa w szczerości, stanięcia w prawdzie. Trzeba przyjść z podejściem: ‘Jestem człowiekiem i zdarza mi się popełniać różne grzechy’, i każdy ksiądz to powinien zrozumieć, bo sam jest człowiekiem, sam tego doświadcza."

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!