Straciła oszczędności życia. Ukradli pisarce zawrotną sumę
Pod koniec 2023 roku Krystyna Kurczab-Redlich padła ofiarą oszustwa. Dziennikarka i autorka książek o Rosji, miała umieścić na Facebooku niepokojący wpis. Oprócz tego z jej konta bankowego zniknęły wszystkie oszczędności.
O tym, do czego zdolni są internetowi przestępcy, boleśnie przekonała się Krystyna Kurczab-Redlich, dziennikarka i wieloletnia korespondentka polskich mediów w Rosji.
Autorka książek m.in. biografii Władimira Putina pt. "Wowa, Wołodia, Władymir. Tajemnice Rosji Putina" oraz filmów dokumentalnych o Czeczenii, przyznała, że padła ofiarą hakerów. Internetowi przestępcy włamali się na jej media społecznościowe oraz "wyczyścili" jej konto bankowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna hybrydowa Łukaszenki? „Obserwujemy zwiększoną aktywność trolli”
Hakerzy opublikowali wpis w imieniu dziennikarki
1 stycznia za pośrednictwem Facebooka pisarka poinformowała, że kilka dni wcześniej, ktoś zalogował się na jej profil i opublikował niepokojący wpis. Na profilu Krystyny Kurczab-Redlich pojawił się post, z którego wynikało, że "przemyślała swoje życie" i zamierza je skończyć.
Zatroskani przyjaciele i czytelnicy natychmiast postanowili skontaktować się z dziennikarką. Szybko okazało się, że treść udostępniona 28 grudnia nie jest jej autorstwa. Oprócz tego zhakowany został również telefon pisarki oraz jej konto bankowe. Krystyna Kurczab-Redlich miała stracić około 160 tys. zł.
Wyczyścili jej konto bankowe
Krystyna Kurczab-Redlich przyznała, że próbowała zgłosić oszustwo w banku, a w tym samym czasie hakerzy opublikowali fałszywą wiadomość w jej imieniu. Oszuści w ten sposób chcieli wyłudzić więcej pieniędzy od znajomych dziennikarki.
"Na długo przed akcją zhakowano mi telefon, potem niestety kliknęłam nie tam, gdzie trzeba. Gdy w banku usiłowałam rozeznać, co się stało, zaczęły dzwonić telefony zaniepokojonych wpisem na FB znajomych. Przytomni przyjaciele ogłosili, że jest on ponurą bzdurą, jak i wysyłana w ślad za nim moja prośba o datki" - wytłumaczyła potem Krystyna Kurczab-Redlich.
To nie koniec problemów. "Gdy na policji czekałam, by złożyć zawiadomienie o przestępstwie, odebrałam telefon od... policjanta poszukującego w moim mieszkaniu mego trupa. Wraz ze strażą pożarną i pogotowiem, które to służby podjeżdżały pod kamienicę na sygnale. Szczęśliwie się złożyło, że wybiegając z mieszkania do banku, nie zamknęłam drzwi na klucz, gdyż inaczej musiałabym teraz wstawiać wyważone zapewne drzwi" - relacjonuje.
Po wyjaśnieniu sytuacji przez Kurczab-Redlich internauci postanowili założyć zbiórkę. "My, grono zafascynowanych jej twórczością oraz wspaniałą postawą, odwagą i osobowością osób organizujemy tę zbiórkę, by wróciła do niej (Krystyny Kurczab-Redlich - przy.red.) dokładnie zagarnięta przez złodziei suma - 160 000 złotych" - czytamy. Na dzień 4 stycznia pomoc zadeklarowało 346 internautów, którzy wpłacili łącznie 24 tys. zł.
Dodatkowo założyciele zbiórki zaznaczyli, że ewentualna nadpłata datków zostanie przekazana na fundację pomocy Ukrainie. Kurczab-Redlich zgłosiła policji sprawę kradzieży oraz włamania na profil społecznościowy. W obszernym wpisie podziękowała też czytelnikom.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.