Suche dłonie i popękane usta to zimowa zmora. Dermatolog wyjaśnia, jak sobie z tym poradzić
Popękane usta, podrażniona i przesuszona skóra twarzy oraz dłoni – to problemy z jakimi najczęściej mierzymy się w tym okresie. Zimą nasza skóra przeżywa prawdziwą huśtawkę temperatur. Z ekstremalnie niskiej, która panuje na zewnątrz, do ekstremalnie wysokiej w pomieszczeniach ogrzewanych, klimatyzowanych. Zapytaliśmy dermatolog, jak chronić skórę przed przesuszeniem.
Dermatolog podkreśla, że w listopadzie i grudniu dochodzi do spadku ceramidów naskórka, które pełnią rolę bariery wodno-lipidowej. Utworzony z nich mur chroni przed nadmierną utratą wody i poprawia jej wchłanianie, dlatego wspomaga nawilżenie skóry. Wspomniany spadek sprawia, że poziom nawilżenia jest również niedostateczny, dlatego dochodzi do przesuszenia. – Krótko mówiąc zima sprzyja fizjologicznemu przesuszeniu skóry. Oczywiście każdy ma inną tendencję do tego przesuszania, a ona zależy od tego, jaki typ skóry się ma i od tego, jak o nią dbamy - dodaje dermatolog, dr Ewa Chlebus. Jak się okazuje, największym błędem jest katowanie skóry jedynie silnie nawilżającym kremem.
– Na zimę nie wystarczy jeden krem. Jeśli spędzamy większość czasu w pomieszczeniach, to zaleca się używanie kremów lipidowych. Nowe generacje tego typu kremów, które funkcjonują na rynku od ok. 15 lat, cechują się lekkością, dzięki czemu nie zapychają porów i ograniczają błyszczenie, przy jednoczesnym zapewnieniu odpowiedniego poziomu nawilżenia – mówi dermatolog. Natłuszczające lekkie, lipidowe lekkie, dla cery wrażliwej – to kremy po, które powinniśmy sięgać zimą.
Te gęstsze i cięższe, nazywane często kremami ochronnymi, zalecane są raczej dla osób, które spędzają większość czasu na zewnątrz. - Powinniśmy używać ich na przykład przed wyjściem na spacer, bieganiem, na weekendowych wyjazdach, przy uprawianiu sportów zimowych - dodaje.
- Zima jest też bardzo dobrym czasem na przeprowadzanie wszelkiego rodzaju kuracji leczniczych. Stosuje się preparaty z retinoidami, peptydami, kwasami owocowymi, czyli niejako leczy się skórę i odmładza. Takie zabiegi najlepiej przeprowadzać na noc, a rano koniecznie zastosować krem, który normalizuje, nie podrażnia, nie powoduje przemarznięcia czy nadmiernego wysuszenia – podkreśla.
Dermatolog zauważa, że pielęgnacja cery zimą może być zbliżona do pielęgnacji jesiennej, ale awaryjnie powinniśmy mieć w domu krem ochronny, który używamy przed wyjściem na mróz. Błędem jest stosowanie serum i kremów silnie nawilżających w przypadku przebywania w pomieszczeniach ogrzewanych. Kobiety w okresie jesienno-zimowym powinny zwrócić uwagę na to, jakich kosmetyków używają do makijażu. - Podkłady, które są określane jako matujące, mają tendencję do przesuszania, więc lepiej stosować je wczesną wiosną i jesienią, a zimą z nich po prostu zrezygnować – wyjaśnia dr Chlebus.
Popękane usta
Na przesuszenie szczególnie narażone są również usta. Spierzchnięte usta często są wynikiem zmian temperatur oraz używania chemicznych pomadek, wybielających past do zębów z dużą zawartością fluoru. Podrażnienie wywołują także niektóre produkty spożywcze. Przyczyn może być wiele. Czy można im zaradzić? Tak i dermatolog podpowiada nam, co robić, by zawsze cieszyć się delikatnymi i gładkimi ustami.
Przed myciem zębów warto jest nałożyć na usta zwykłą wazelinę, inaczej mówiąc, należy zabezpieczyć czerwień wargową. - Popękane usta to nic innego, jak mikroporanienia. Jeśli potraktujemy je pastą silnie wybielającą, to te ranki się powiększają. Jeśli na nią zastosujemy jeszcze szminkę, to zafundujemy naszym wargom mieszankę silnie podrażniającą – wyjaśnia dermatolog.
Dr Chlebus twierdzi, że na okres zimowy najlepiej jest zrezygnować z silnie wybielających past oraz płukanek do ust. – Lwia część osób uczulona jest na zapachy i konserwanty zawarte w płukankach i płynach odkażających – zauważa dermatolog.
– Jeżeli chodzi o szminki, to łatwo jest zauważyć, które podrażniają, ale nie od razu. Efekty działania można dostrzec dopiero po dobie – mówi dr Chlebus. Jeśli rano będziemy miały suchą, spierzchniętą skórę, to znak, że powinnyśmy ograniczyć używanie takich szminek tylko na specjalne okazje. Dermatolog zaleca na okres zimowy szminki ołówkowe.
Dr Chlebus nie jest zwolenniczką stosowania domowych sposobów na popękane usta, bo często takie eksperymenty kończą się uczuleniem. – Sugerowanie tego typu zabiegów w moim przekonaniu wygląda, jak "kreowanie choroby". Ludzie stosują na przykład miód, na który się wtórnie uczulają i później mają problemy przez następne 20 lat – mówi.
Dermatolog twierdzi, że najlepsza jest wazelina. To najskuteczniejszy sposób na nawilżenie ust. Powinniśmy używać jej przed każdym wyjściem z domu. Warto nakładać ją na wargi także przed pójściem spać, by wygładzała je i nawilżała w trakcie snu.
Przesuszone dłonie
Jak zadbać o dłonie zimową porą? Wskazane jest natłuszczanie na noc, ale nie kremami do rąk, bo one też mogą uczulać, a bazami aptecznymi. - W aptekach są przeróżne bazy medyczne, które kupimy na grosze. Można je używać także jako kremów ochronnych, zimowych – wyjaśnia dermatolog.
Jeżeli wskazane sposoby nie zadziałają, to niezbędna będzie wizyta u dermatologa.