Sylwia Bomba sama wychowuję córkę. Zdradziła, że wcześniej było podobnie
Sylwia Bomba przygotowuje się właśnie do udziału w programie "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Intensywne treningi przypadły na dość trudny czas w życiu celebrytki – niedawno rozstała się z partnerem, ojcem jej córeczki. Jak teraz wygląda opieka nad dziewczynką?
11.08.2021 18:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sylwia Bomba zdobyła rozpoznawalność dzięki programowi "Gogglebox. Przed telewizorem", w którym bierze udział w duecie z przyjaciółką Ewą Mrozowską-Kozłowską od 2014 roku. Choć z wykształcenia jest fotografką, świetnie odnalazła się przed kamerami i w mediach społecznościowych. Dziś jej instagramowy profil obserwują aż 763 tys. użytkowników.
Przeprowadzka z córką
Bomba w grudniu 2018 roku urodziła córkę Antosię. Jej ojcem jest (były już) partner celebrytki – starszy od niej o 14 lat Jacek. O tym, że jej związek to już pieśń przeszłości poinformowała na początku lipca. W rozmowie z "Party" zdradziła, że przeniosła się z córką do innego mieszkania.
- Walczyłam o tę miłość do końca. Chciałam, by moja córka miała pełną rodzinę. Nie udało się, ale zrobię wszystko, by była szczęśliwa. (…) Teraz chcę zamknąć przeszłość i zacząć nowy etap. Wierzę, że jeszcze będę szczęśliwa – powiedziała również.
Z kolei w rozmowie ze "Światem Gwiazd" rozwinęła temat samodzielnego macierzyństwa. Bomba zdobyła się na szczerość, mówiąc m.in.:
- Natomiast, generalnie jesteśmy przyzwyczajeni do kolorowych obrazków z Instagrama, gdzie wszystko jest słodkie i piękne, a macierzyństwo to też są niekiedy ciężkie momenty. Teraz pomyśl sobie, jest taki ciężki moment i jesteśmy z tym same, czyli jest po prostu podwójnie ciężko. Co jest trudnego w byciu samotną mamą? Na pewno niemożliwe jest znalezienie czasu dla siebie, bo coś takiego nie istnieje. Natomiast pogodzenie tego wszystkiego: dobra dziecka, pracy zawodowej.
Zobacz także
Bomba podkreśliła, że najważniejsze jest dla niej, by córka nie odczuła zbyt mocno rozstania rodziców. Obaliła też mit, jakoby w opiece nad Antosią pomagało jej kilka niań (powiedziała, że korzysta z pomocy jednej dwa razy w tygodniu przez siedem godzin).
"Ja się głównie zajmowałam wychowywaniem Antosi"
Przy okazji zdradziła, że przed rozstaniem ciężar opieki nad córką i tak spoczywał przede wszystkim na niej. - Tosia zawsze była więcej czasu ze mną. Ja się głównie zajmowałam wychowywaniem Antosi. Nie chce żeby to źle zabrzmiało, ale powiem ci szczerze, że było to dla mnie płynne przejście i tak na dobrą sprawę widzę minimalną różnicę. I tak ciężar wychowywania Antosi spoczywał na mnie – wyznała.
Wcześniej w mediach społecznościowych zapewniała, że jej partner jest dobrym ojcem.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl