Szansa na dziecko - jak leczyć niepłodność?
Co piąta polska para nie może mieć dzieci. W skali globalnej jest aż 70 mln takich osób. Niepłodność w Polsce to gigantyczny problem społeczny nasilający się z każdym rokiem.
Co piąta polska para nie może mieć dzieci. Problem dotyczy około 1,3 mln Polaków. W skali globalnej jest aż 80 mln takich osób. Niepłodność w Polsce to gigantyczny problem społeczny nasilający się z każdym rokiem.
Dla 30-50 procent niepłodnych par prokreacja wspomagana medycznie jest jedyną szansą na posiadanie potomstwa. Pożądane rezultaty odnotowuje się w 80 procent przypadków. Warto zacytować noblistę prof. Roberta Edwardsa, który po raz pierwszy zastosował metodę in vitro: „Najważniejsze w życiu jest posiadanie dzieci”. W jaki sposób leczy się tę przypadłość i czy możemy coś zrobić, aby zwiększyć szanse na dziecko - rozmawiamy z dr n. med. Beatą Makowską - ginekologiem, specjalistką ds. leczenia niepłodności z Kliniki InviMed.
Jakie są najczęściej stosowane obecnie sposoby leczenia niepłodności?
Możemy wymienić trzy sposoby: wywoływanie owulacji, inseminacje domaciczne i zapłodnienie in vitro.
Czy wywoływanie owulacji opiera się na terapii hormonalnej?
Tak, u kobiet, u których stwierdzono brak owulacji naturalnej (zespół policystycznych jajników, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hipogonadyzm hipogonadotropowy), lekarze podają lek w postaci tabletek lub zastrzyków podskórnych. Terapię można kontynuować przez 6-10 cykli. Skuteczność metody, przy braku innych przyczyn niepłodności, sięga 90 proc.
Czym są inseminacje domaciczne?
W tej metodzie odpowiednio przygotowane nasienie podaje się bezpośrednio do jamy macicy w dniu owulacji. Inseminacja wskazana jest głównie przy nieprawidłowych parametrach nasienia, nieprawidłowym śluzie szyjkowym, obecności przeciwciał przeciw plemnikowych w śluzie szyjkowym, zaburzeniach ejakulacji lub częstych nieobecnościach partnera. Skuteczność metody to 10-12% proc. Maksymalnie wykonuje się 6 zabiegów. Jeśli zabiegi nie są efektywne, przeprowadza się dalsze konsultacje lekarskie w celu obrania innej metody leczenia.
- Najbardziej znaną metodą jest zapłodnienie in vitro. Kiedy się je stosuje?
Zapłodnienie pozaustrojowe – wskazane u kobiet z niedrożnymi jajowodami, z endometriozą III–IV st. lub przy braku skuteczności innych metod, przy skrajnie nieprawidłowych parametrach nasienia, oraz u pacjentek powyżej 40 roku życia.
Pacjentka najpierw przechodzi stymulację hormonalną, aby uzyskać pęcherzyki, z których pobiera się komórki jajowe. Później komórki te są zapładniane nasieniem partnera. Skuteczność in vitro, a więc szansa na posiadanie dziecka, sięga w Polsce to 35 proc. (dla porównania, średnia europejskich ośrodków to ok. 30 proc. skutecznych zabiegów).
- Co i w jaki sposób najbardziej szkodzi płodności u kobiet oraz u mężczyzn?
U kobiet i mężczyzn te powody są nieco inne. Kobiety muszą uważać na zapalenia narządów rodnych, które mogą doprowadzić do niedrożności jajowodów. Częstą przyczyną są także zaburzenia hormonalne prowadzące do braku jajeczkowania i zaburzeń miesiączkowania.
Niepłodność może być spowodowana endometriozą – jej objawem mogą być bolesne miesiączki, a ból zwykle pojawia się kilka dni przed krwawieniem. Problemy z płodnością mogą również powodować choroby ogólnoustrojowe, takie jak cukrzyca, nadciśnienie, toczeń rumieniowaty, zaburzenia układu krzepnięcia, depresja. Warto zbadać i znać zbadać ogólny stan swojego zdrowia, gdyż zdiagnozowanie choroby i podjęcie odpowiedniego leczenia może zwiększyć szansę pacjentki na ciążę. Na płodność duży wpływ ma też tryb życia pacjentki – to, czy pali papierosy, czy ma stresującą albo zmianową pracę. Niekorzystne może okazać się również intensywne uprawianie sportu. Ważny jest, oczywiście, także wiek pacjentki – naturalna płodność maleje wraz z wiekiem i tak ocenia się, że kobieta powyżej 40. roku życia przeciętnie ma w rezerwie tylko 3 procent zdolnych do zapłodnienia komórek jajowych.
Mężczyźni powinni uważać przede wszystkim na otyłość, palenie papierosów, niektóre choroby ogólnoustrojowe. Niestety, dzisiejszy tryb życia może też wpływać na niekorzystne przegrzewanie jąder przez trzymanie laptopa na kolanach i długotrwałe przebywanie w pozycji siedzącej, noszenie obcisłych spodni, czy też częste korzystanie z sauny i gorących kąpieli,. Płodność mogą utrudniać stany po operacjach – przepukliny, wnętrostwo, spodziectwo lub choroby żylaki powrózka nasienne czy przebyte zapalenie jąder, a także niektóre leki – anaboliki, antybiotyki, preparaty przeciwdepresyjne. A niektórzy panowie są dodatkowo narażeni z powodu wykonywanego zawodu - kierowcy, marynarze, piloci, stewardzi, hutnicy, rolnicy.
- Mimo stosunkowo wysokiej skuteczności zabiegów in vitro, pacjenci z pewnością często dopytują o takie metody, dzięki którym jeszcze można zwiększyć ich szanse na dziecko. Czy to w ogóle możliwe?
- Rzeczywiście, pacjenci decydujący się na leczenie zadają nam podobne pytania. Oczywiście, stale pracujemy nad rozwiązaniami stosowanymi w całym procesie przygotowania oraz zabiegu in vitro. Są to zarówno coraz doskonalsze metody obserwacji rozwijającego się zarodka, a także specjalne środki ułatwiające zagnieżdżenie się zarodka w jamie macicy. Podczas zabiegu stosujemy także specjalistyczne techniki dotyczące wprowadzania plemników do komórki jajowej. Wszystkie te procedury na bardzo korzystnie wpływają na sukces zabiegu i zwiększenie szansy pary na dziecko.
W Polsce dostępność do in vitro w związku z tym, że jest to procedura droga, jest nadal niewielka. Od ponad 1,5 roku działa rządowy program zapłodnienia i w tym czasie urodziło się już blisko 300 dzieci. Program "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego" ma trwać do 2016 roku, a skorzystać ma z niego łącznie 15 tys. par.
W większości krajów UE zabieg ten finansowany jest ze środków publicznych, nie jest tak jedynie w Polsce i na Litwie. W lipcu, po blisko 10 latach prac, do Sejmu w końcu trafił rządowy projekt ustawy o in vitro. Ma on uregulować działalność klinik leczenia niepłodności.
(gabi), kobieta.wp.pl