Szokujące kulisy rozstania dziennikarki z TVP. Oto kiedy wręczono jej wypowiedzenie
W tym roku mija 10 lat odkąd Iwona Schymalla, ówczesna dyrektor TVP, została zwolniona ze stanowiska. Co ciekawe, dziennikarka została odwołana wkrótce po tym, jak... wycofała rezygnację. Schymalla opowiedziała o kulisach swojego odejścia z Telewizji Polskiej. Jak wyznała, chciała "zlikwidować polityczne synekury"...
19.03.2021 20:20
Iwona Schymalla nigdy nie ukrywała, że kiedy pracowała w Telewizji Polskiej, robiła wszystko, aby uwolnić ją spod wpływu polityków. - Przyjmując stanowisko dyrektora Programu 1, postanowiłam zlikwidować polityczne synekury - mówiła.
- W 2011 roku, gdy zbliżał się czas wyborów parlamentarnych, zależało mi przede wszystkim na utrzymaniu niezależności anteny i jego głównego serwisu informacyjnego, czyli Wiadomości" - wyznała na łamach swojej książki "Zawód spikerka".
Przeczytaj także: Kiedy warto ratować związek, a kiedy pogodzić się z porażką? Psychologowie są zgodni
"Klucz partyjny"
Iwona Schymalla nie mogła się pogodzić z tym, że ówczesny prezes, Juliusz Braun, wywiera na nią presję i każe jej zatrudniać ludzi z tzw. klucza partyjnego.
"Byłam zmuszana do realizacji cudzych pomysłów i przyjęcia na siebie ich skutków. (...) Nie uległam presji" - wspomina dziennikarka i dodaje, że złożyła dymisję, która jednak nie została przyjęta. Ostatecznie Iwona Schymalla została odwołana ze stanowiska 18 listopada 2011. Tłumaczono to faktem, że "zarząd miał większe oczekiwania w stosunku do anteny".
Życie poza mediami
Dziennikarka swoją karierę w TVP rozpoczęła w 1992 roku. Początkowo pracowała w Telewizji Edukacyjnej, a później wraz z reorganizacją struktury telewizji publicznej została przeniesiona do działu oprawy TVP1, gdzie pracowała jako prezenterka dnia. Prowadziła też relacje telewizyjne wizyt papieskich w 1997, 1999, 2002 oraz 2006.
Obecnie Schymalla zajmuje się ochroną zdrowia. Jest prezesem fundacji "Żyjmy zdrowo", która przygotowuje duże kampanie społeczne na tematy zdrowotne. - Zawsze chciałam być lekarzem, ale nie odważyłam się zdawać na medycynę. Bałam się, że się nie dostanę i ten strach przeważył - wyznała kiedyś dziennikarka w rozmowie z serwisem Pomponik.pl.