Szwecja: muzułmanka nie podała ręki, co zakończyło jej rekrutację do pracy. Dostanie odszkodowanie
Farah Alhajeh chciała zatrudnić się w biurze tłumaczeń w miejscowości Uppsala we wschodniej Szwecji. Ze względów religijnych nie podała ręki rekruterowi. W tym momencie rozmowa kwalifikacyjna się zakończyła.
Kobieta nie podała ręki, ale zgodnie z oświadczeniem Rzecznika Praw Obywatelskich miała na przywitanie skinąć głową. Alhajeh postanowiła zgłosić się do Rzecznika Praw Obywatelskich. Ten przejął sprawę.
''Nie chodziło mi o pieniądze. One nie mają znaczenia. Dla mnie istotne było to, że miałam rację'' - tłumaczy Alhajeh. "Mam nadzieję, że w ten sposób wesprę muzułmanów, którzy przechodzą przez to samo i czują, że nie ma powodu się na to godzić'' - dodała.
W środę sąd zdecydował, że firma, która zakończyła rekrutację kobiety w momencie, gdy ta odmówiła podania ręki, zapłaci jej odszkodowanie w wysokości 40 tys. koron szwedzkich (ok. 16,5 tys. złotych).
Firma twierdzi, że pozdrowienia inne niż uściski dłoni są niedopuszczalne. Według niej, inny sposób witania się złamałby obowiązujące w firmie zasady równości płci, co może prowadzić do konfliktu w miejscu pracy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl