Tabletka przeciwzmarszczkowa lepsza niż krem
Pierwsza tabletka przeciwzmarszczkowa, działająca, w odróżnieniu od kremów, na głębokie warstwy skóry, może okazać się bardziej skuteczna - twierdzą naukowcy, których wnioski przytacza "New Scientist".
Pierwsza tabletka przeciwzmarszczkowa, działająca, w odróżnieniu od kremów, na głębokie warstwy skóry, może okazać się bardziej skuteczna - twierdzą naukowcy, których wnioski przytacza "New Scientist". Kapsułki są przeznaczone do zażywania trzy razy dziennie i zawierają mieszankę naturalnych ekstraktów, które aktywują geny wpływające na syntezę kolagenu. Upchnięto w nich m.in. witaminy C i E, izoflawony sojowe, likopen (karotenoid występujący w pomidorach) oraz wielonienasycone kwasy omega-3.
Zespół naukowców z brytyjskich laboratoriów Unilever przeprowadził badania wśród 480 kobiet po menopauzie w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. Po dwóch tygodniach stosowania tabletek tzw. kurze łapki w okolicach oczu uległy spłyceniu średnio o 10 proc., a w niektórych przypadkach nawet o 30 proc., w porównaniu z grupą zażywającą placebo.
W przypadku 110 kobiet naukowcy wykonali ponadto przed i po kuracji biopsję na głębokość czterech milimetrów, by zbadać produkcję kolagenu, proteiny odpowiedzialnej za elastyczność skóry. Po wprowadzeniu przeciwciał zabarwiających na czerwono tkanki, w których produkowany jest nowy kolagen, okazało się, że u jednej piątej kobiet przyjmujących kapsułki zaobserwowano znaczny wzrost jego poziomu w skórze właściwej.
Tabletki już w październiku trafią do 44 ośrodków odnowy biologicznej w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Kanadzie, których współwłaścicielem jest Unilever.
Prowadząca badania Gail Jenkins zwraca uwagę, że przy rekomendowanej dawce ryzyko wystąpienia efektów ubocznych jest znikome, a po przerwaniu kuracji zmarszczki prawdopodobnie staną się znów bardziej widoczne pod wpływem normalnego procesu starzenia się skóry.
"Powinniśmy godniej akceptować obecność zmarszczek. Ktoś mógłby opracować pigułkę powstrzymującą przed zamartwianiem się swoim wyglądem. Ludzie byliby wówczas znacznie bardziej szczęśliwi" - podsumowała w komentarzu do badań psycholog Nichola Rumsay z University of the West of England.
(PAP/ma)