anna plasota(strona 2/2)

„Wiesz, wyszło na to, że mam chłopaka” – Karolina zwierzyła się dobrej koleżance przy kawie. Nie widziały się raptem dwa miesiące, a tak wiele się zmieniło. ”Naprawdę? Nareszcie! Kto to jest? Ile ma lat?” – zapytała podekscytowana.

„Mi też się nie spieszy do ślubu, chociaż chyba już powinienem o tym myśleć. Czasem nawet zaczynam się nad tym zastanawiać” – powiedział Maciek, kiedy w jego trzydzieste urodziny wyłożyłam mu swoją filozofię życiową.

- Przez dwa miesiące było idealnie. Dzwonił, pisał, zapraszał mnie do siebie, wymyślał miłe niespodzianki. Teraz spotykamy się tylko wtedy, kiedy ja wykażę inicjatywę. Jeśli nie zadzwonię, on nie odzywa się przez kilka tygodni, a nawet wtedy, gdy już dochodzi do spotkania, nie jest tak, jak było wcześniej.

„Przymierz te leginsy. Będziesz fajnie w nich wyglądać” – Piotrek żywo zareagował, gdy mijali wystawę sklepową. „Przecież ja mam kilka par, nie potrzebuję nowych” – odpowiedziała Paulina. „Ale te, które masz, do niczego się nie nadają” – zabrał ją do sklepu, kupił nowe leginsy, kazał od razu założyć i wyrzucić stare. Facet marzenie?

“Przyjedziesz do mnie do biura na małe co nie co?” – Julia dostała maila. Krótki ale treściwy. “Przecież jesteś żonaty. Może Cię to zdziwi, ale mam jedną zasadę: nie sypiam z zajętymi facetami. Uważam, że to świństwo. Solidarność jajników musi być!”

„Pamiętam, że kupiłyśmy te okulary nad morzem” – Justyna zdjęła z Ani nosa duże, przeciwsłoneczne „muchy” i zaczęła je mierzyć przed lustrem. „To było najlepsze lato w moim życiu” – uśmiechnęła się Ania.

Wiele lat temu byli dobrymi znajomymi. Nigdy nie łączyło ich nic więcej. Raz na jakimś koncercie pocałowali się, nawet nie wiadomo, kto to zainicjował. Nigdy więcej nie wrócili do tematu, a kilka miesięcy później ich drogi się rozeszły. Odezwał się do niej po kilku latach i zaprosił na drinka, by nadrobić zaległości.