"Podjęliśmy decyzję o adopcji, więc dzwonię do ośrodków w Warszawie, żeby umówić się na spotkanie. Jednym z nich jest ośrodek katolicki i rozmawia ze mną miła pani" – tak zaczyna się post Anny w grupie "Dziewuchy Dziewuchom". Pytania, jakie jej zadano, są szokujące. Postanowiłam zadzwonić do ośrodka, by sprawdzić, czy naprawdę muszę być mężatką z długoletnim stażem i wyznawać odpowiednie wartości, by adoptować dziecko.