chemia

U progu XX wieku świat poznał radioaktywność. W 1898 roku – zaledwie dwa lata po odkryciu przez Antoine’a Henriego Becquerela promieniotwórczych właściwości uranu – Maria Skłodowska-Curie doszła do wniosku, że skoro w minerałach zawierających uran promieniowanie jest silniejsze, niż wynikałoby to z zawartości radioaktywnego pierwiastka, musi istnieć inny czynnik – również o cechach promieniotwórczych.

W podręczniku do chemii dla szkół ponadgimnazjalnych pojawiło się wyjaśnienie, czym są dopalacze. Mimo, że autorka ostrzega przed niebezpieczeństwem, podsuwa też młodzieży groźny pomysł.

Najciekawsze odkrycia pojawiają się przypadkiem. Doskonałym tego przykładem jest YInMn Blue, czyli zupełnie nowy, nieznany dotąd ludzkości kolor, który odnaleźli chemicy z Oregon State University. W jego skład wchodzi ikran, mangan i tytan. Firma Crayola ruszyła z produkcją kredem w nowym kolorze i ogłosiła konkurs na najlepszą jego nazwę

Empatia, szczerość i poczucie bezpieczeństwa. Właśnie tych cech najbardziej szukamy u przyszłego partnera. Tak wynika z najnowszych badań, przeprowadzonych przez jeden z serwisów randkowych.

"Chemia" to film o miłości i wojnie z nowotworem. Bartosz Prokopowicz przez 8 lat wraz z żoną - Magdą Prokopowicz, walczył z rakiem piersi, na którego ona cierpiała. W międzyczasie Magda zaszła w ciążę i urodziła zdrowego synka, mimo że 99 procent lekarzy doradzało jej dokonanie aborcji.

Rozpoczęły się zdjęcia do filmu fabularnego „Chemia” w reżyserii Bartka Prokopowicza. To opowieść o niezwykłej miłości dwójki młodych ludzi balansujących na granicy życia i śmierci.

Przed ołtarzem ślubujemy sobie dozgonną miłość, ale namiętność i czułość już nie. A szkoda, bo wiele jest małżeństw, u których w pewnym momencie chemia zaczyna wygasać. W dużej mierze przyczyniamy się do tego my sami, popełniając klasyczne małżeńskie błędy.

„Ja nie wiem, co jest ze mną nie tak! Próbuję poznać dziewczyny na ulicy, założyłem sobie konta na kilku serwisach, umawiam się na randki w ciemno. W przeciągu ostatniego roku poznałem ok. 60 kobiet” – zwierza mi się 31-letni Krzysztof. „Żadna z nich nie chciała się umówić na drugie spotkanie.