Sobotni wieczór, szykujesz się na randkę. Prysznic, mycie włosów, w ruch idzie maszynka, bo trzeba ogolić nogi, albo plastry z woskiem. Tą pierwszą się zacinasz, te drugie bolą jak diabli i zostawiają czerwone krosty na nogach. Znasz ten scenariusz, prawda? Ja też. Jak większość dziewczyn od lat toczyłam nierówną walkę z włoskami i przy każdej sesji woskowania czy depilacji marzyłam, aby w końcu powstała metoda, która jest bezbolesna, szybka i daje efekty trwalsze, niż maszynka do golenia. I powstała!