„Rano prawdopodobnie układa na szczotce włosy, starannie wybiera strój zgodny ze swoim statusem zawodowym (...). Dzień upływa jej na mejlach, telefonach, spotkaniach. Wraca wykończona koło 21, pada, przebiera się w bluzę i spodnie dresowe, w takim stanie pokazuje się swojemu panu i władcy, który musi, no po prostu musi odnieść wrażenie, że ktoś go robi w konia” – napisał Michel Houellebecq w „Uległości”. Poznajesz siebie w tej kobiecie? Nie ty jedna. Cały świat się odresił. Ale Polska w szczególności. – Polska jest dresem świata – uważa dr Piotr Szaradowski, wykładowca School of Form.