„Ksiądz był na swój sposób czuły. Potem się rozkręcił. Wkładał mi ręce do majtek, jak mnie macał, to prosił, żebym liczył do dziesięciu, żeby mógł mnie trochę dłużej tam potrzymać” – opowiada Jurek w książce Artura Nowaka "Dzieci, które gorszą". To było 20 lat temu.