Panierowanie – przecież to banalne... Wystarczy wrzucić kawałek mięsa do mąki, potem do roztrzepanego jajka, a na koniec obtoczyć je w bułce tartej. Proste, prawda? A ta panierka, która odchodzi od kotleta? A ten węgielek – to kotlet? To coś, co kolorem przypomina jajecznicę, to też kotlet? A na pewno dosmażony? I czemu znów wszystko ocieka tłuszczem...