- Moja siostra wyszła do łazienki. Gdy wróciła, zobaczyła, że tańczę z barmanem, ledwo trzymając się na nogach. Pogoniła go, a ja osunęłam się na ziemię - opowiada Agnieszka, której podano tabletkę gwałtu.
- Zadzwoniła Magda. Płakała, powiedziała, że przyszli po nią antyterroryści. Prosiła, żeby pojechać do jej domu i zabrać psa - opowiada siostra podejrzanej o oszustwo finansowe 38-latki. I choć nikt nie wierzy w winę kobiety, ta od 3 miesięcy siedzi w areszcie. Powód? Prokuratura "boi się mataczenia".
- Na błyszczącym papierze wydrukowano zdjęcie z Facebooka. Na plakacie napisano: "Poszukiwany za molestowanie dzieci. Prosimy rozpowszechniać" - opowiada Paulina, która twierdzi, że jej chłopak padł ofiarą koszmarnego pomówienia.
W ubiegłym tygodniu pacjenci szpitala w Gorzowie oburzyli się na wieść zatrudnienia doktor Lindy H. Po nagłośnieniu sprawy przez media, stwierdziła, że musi zrezygnować z zawodu. Jednak szybko udało jej się znaleźć nowe zatrudnienie.
Wielokrotne złamania kości czaszki i twarzoczaszki - to obrażenia muzyka disco polo Damiana Krysztofika po homofobicznej napaści. Jak się okazuje, chłopak nie po raz pierwszy padł ofiarą brutalnego ataku.
W niedzielę przerażeni pacjenci gorzowskiego szpitala zaczęli ostrzegać mieszkańców miasta. W gabinecie internistycznym pojawiła się słynna lekarka - Linda H., która przez lata posługiwała się fałszywymi dokumentami i dopuściła się szeregu przestępstw.
- Wszyscy uważali, że skoro gwałtu nie było, to nic się nie stało. Wtedy nikt nie myślał, że powinnam przepracować swoją traumę. Nikt nawet nie znał takiego pojęcia - opowiada Iwona, która 30 lat temu padła ofiarą brutalnej napaści.
Marcela Zielińska pomaga osobom w kryzysie, zagrożonym bezdomnością. Jedną z jej podopiecznych jest pani Wiesława, która przez osiem lat była więziona w domu przez swojego brata. Kobiecie udało się uciec, dziś prosi o pomoc - pomagam.pl/paniwieslawa.
Michał Zaborowski zaginął w grudniu 2016 roku. Chłopak wyszedł do szkoły i ślad po nim zaginął. Policja stwierdziła, że wyjechał. Po dwóch latach jego matka udała się do prywatnych detektywów. Śledztwo prowadzone przez Piotra Pozaroszczyka i Daniela Burnego wykazało coś zupełnie innego.
Piotr Pozaroszczyk i Daniel Burny dawniej pracowali w policji. Zdecydowali się jednak porzucić ten zawód i otworzyć prywatne agencje detektywistyczne. – Funkcjonariusze są zbyt mocno obciążeni ilością pracy – mówi Daniem. Piotr dodaje, że w szeregach policji niejednokrotnie dochodzi do pomówień i zwolnień dyscyplinarnych bez żadnego powodu.
- Służyłem w komórce do spraw nieletnich i patologii. Pamiętam chłopaka, którego regularnie krzywdził pedofil. Cały czas zwabiał go z Pruszkowa do Warszawy – opowiada Piotr Pozaroszczyk, były funkcjonariusz, który dziś pracuje jako prywatny detektyw.
- Zależy nam przede wszystkim na tym, żeby zwłoki były traktowane jak człowiek, a nie jak kolejny numer – mówi Anna Kisiel, założycielka prywatnego prosektorium, Centrum Medycyny Sądowej w Warszawie.
"Przyparł mnie do drzwi i zaczął szarpać za klamkę. Nogi to miałam jak z waty, chociaż wiedziałam, że jest założona blokada, którą sama przed odjazdem sprawdzałam. Próbował wypchnąć mnie z pociągu" - wspomina 25-letnia Patrycja, która przez trzy lata pracowała na kolei jako konduktorka.
Józef Grzyb spędził w za kratami 35 lat swojego życia. Dziś pracuje z więźniami i pomaga im walczyć z nałogami. O więziennej rzeczywistości wie wszystko. W rozmowie z Marianną Fijewską opowiada, co może czekać pedofila w więzieniu. - Dla innych pedofil to jest nie człowiek – mówi. Całość: https://kobieta.wp.pl/byly-wiezien-szczerze-o-zyciu-za-kratkami-spedzil-tam-35-lat-6263033551206017v
"Najgorsze są samobójstwa dzieci. 13-latkowie, 12-latkowie się wieszają... to jest najgorsze zlecenie dla mnie" - opowiada Łukasz Macander, technik firmy Vector, sprzątającej miejsca po zgonach. W rozmowie z Marianną Fijewską ujawnia dramatyczne kulisy swojej pracy.
Słupski policjant został oskarżony o gwałt przez swoją współlokatorkę. Młoda kobieta twierdzi, że została pobita i zmuszona do seksu. Sąd skazał go na 2,5 roku więzienia, ale wyrok nie był prawomocny. Właśnie ruszył kolejny proces, podczas którego Roberta Ł. będzie domagał się uniewinnienia.
- Mam w mieszkaniu martwą kobietę - powiedział policji adwokat Maciej T. w nocy z 1 na 2 stycznia 2010. Miał dwa promile alkoholu we krwi, a na ciele liczne ślady walki. W salonie martwa leżała jego aplikantka. Właśnie podjął kolejną próbę wyjścia z więzienia.
Udawał, że jest wolontariuszem. Każdą wolną chwilę spędzał przy 7-letniej Zuzi, udając, że wspiera ją w walce z białaczką. Wkrótce rozpocznie się proces Sebastiana L., pedofila z Wielkopolski.
Słowacka policja poszukuje mężczyzny, który zaatakował Polkę po słowackiej stronie Tatr. Mężczyzna miał szarpać kobietę nad pionową przepaścią, bo... zrobiła mu zdjęcie.
Mark Wahlberg przyznaje, że niewiele brakowało, a jego życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Zanim zaliczył karierę jako raper Marky Mark i model, a potem aktor, często miewał zatargi z prawem i zadawał się z nieodpowiednim towarzystwem.
Po narodzinach pierwszego dziecka tatusiowie często zrywają z nałogiem palenia, picia alkoholu i wracają ze ścieżki przestępstwa na drogę prawa - wynika z trwających blisko 20 lat badań w USA, o których informuje pismo "Journal of Marriage and Family"