- Najpierw muszę się rozejrzeć, zapoznać z nimi, a one ze mną. Później, gdy nabiorą zaufania, muszę zacząć być wredna i przechodzę do ataku. W końcu jestem kilerką, zabijam za pieniądze - mówi w rozmowie Wirtualną Polską Elżbieta Suszczyńska, jedna z niewielu szczurołapek w Polsce.