Pan Dariusz jest taksówkarzem. Mówi, że sytuacja jest krytyczna, a kierowcy robią wszystko, by klienci nie bali się korzystać z ich usług. On za każdym razem informuje pasażera, że auto zostało całkowicie odkażone. – Teraz bezpieczeństwo zależy zarówno ode mnie, jak i od klienta. Jeśli nie zadbałbym o niego, to i nie zadbałbym o siebie – wyjaśnia.