wąż

"Podejrzewany jest o bycie zagrożeniem dla człowieka, a przecież jest zupełnie niejadowity" - tłumaczą Lasy Państwowe w nowym wpisie. Gniewosz plamisty jest jedynym wężem dusicielem w naszym kraju. Gdzie można go najczęściej spotkać?

Bardzo rzadko spotykany w Polsce wąż Eskulapa potrafi zaskoczyć swoim rozmiarem każdego, kto ma okazję go zobaczyć. Czy ten gad rzeczywiście stanowi zagrożenie? Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że jest zagrożony wyginięciem.

Z wyglądu przypominają żmiję zygzakowatą, jedynego jadowitego węża mieszkającego w Polsce. Coraz częściej można natknąć się na niego podczas spaceru po lesie. Czy gniewosza plamistego trzeba się obawiać?

Leśnicy z Nadleśnictwa Garwolin opublikowali w mediach społecznościowych nagranie, na którym uchwycili bardzo rzadki gatunek węża. Czy powinniśmy się go obawiać? Lepiej wiedzieć, jak wygląda, zanim spotkamy go w lesie.

Na warszawskim Śródmieściu niedawno wylegiwał się wąż zbożowy. To nie jest odosobniony przypadek, gdy egzotyczny gad pojawia się na polskich ulicach. Jest popularnym gatunkiem hodowlanym. Gdy z niej ucieknie, powinien zostać zabezpieczony przez odpowiednie służby.

Wiele osób obawia się niespodziewanych spotkań z wężem, zwłaszcza na swojej posesji. Na szczęście istnieją naturalne metody, które mogą pomóc w utrzymaniu ich z dala od naszych działek. Jedną z najbardziej efektywnych jest sadzenie roślin, których gady te nie tolerują.

Pierwszy raz zaobserwowano go na terenie Polski w 2009 roku. Jego populacja sukcesywnie się rozmnaża. Wciąż jednak występuje jedynie na małym obszarze kraju. Czym charakteryzuje się zaskroniec rybołów?

Zaskrońce to węże, które żyją na terenie całego naszego kraju. Nie każdy jednak wie, że te niejadowite gady są świetnymi pływakami. W sezonie wakacyjnym nie zdziw się, gdy zauważysz je w jeziorze czy rzece. Nie panikuj na ich widok, tylko spokojnie odejdź.

Choć zaskroniec zwyczajny nie stanowi zagrożenia dla człowieka, kiedy go widzimy, najczęściej uciekamy. Warto więc nauczyć się, jak odróżnić go np. od żmii zygzakowatej, ponieważ możemy go spotkać nie tylko w lesie, ale także w piwnicy czy pomieszczeniu gospodarczym.

W mediach coraz częściej pojawiają się doniesienia o pladze zaskrońców. Wiele osób wciąż myli je ze żmijami, obawiając się ukąszenia. Jak odróżnić od siebie oba gatunki?

Jest największy i jako jedyny dusi swoje ofiary. Wąż Eskulapa szczególnie upodobał sobie dwa miejsca w naszym kraju - Bieszczady i Góry Sanocko-Turczańskie. Osiąga nawet ponad 1,5 m długości.

W Polsce nie mamy zbyt wielu gatunków węży. Jedynym jadowitym jest żmija zygzakowata, która właśnie rozpoczęła gody. Występuje na terenie całego kraju, jednak w Beskidzie Niskim i Bieszczadach jest ich najwięcej.

Ciepły początek kwietnia sprawił, że przyroda obudziła się do życia nieco wcześniej, niż zwykle. Wiosnę poczuły m.in. żmije zygzakowate, jedyne jadowite węże w Polsce. Co zrobić, gdy je spotkamy? Radzi pracownik Tatrzańskiego Parku Narodowego.

"Zaobserwowaliśmy pierwszą w tym roku żmiję zygzakowatą" - poinformowali bywalcy Puszczy Niepołomickiej. Jadowite gady znowu są aktywne, ale czy rzeczywiście należy obawiać się jedynego jadowitego węża w Polsce? Wyjaśniamy.

Chociaż w Polsce występują tylko cztery gatunki węży, to budzą one powszechny strach. Czy są one groźne dla człowieka? Tylko jeden typ tych gadów jest jadowity. Jak go rozpoznać?

Pora na kolejny test, który sprawdzi twoją spostrzegawczość. Widzisz na zdjęciu węża? Ukrył się pod zaschniętymi liśćmi. Trzeba się dobrze przypatrzeć. Tylko nieliczni znajdą go w przeciągu sześciu sekund.

Do złudzenia przypomina żmiję zygzakowatą, która sieje postrach. Można go spotkać i w polskich lasach. Czy jest się czego obawiać? Przyrodnicy wyjaśniają, jak zareagować i po czym poznać, że natknęliśmy się na gniewosza plamistego.

Kapucynka, gekon, może wąż? Hodowla egzotycznych zwierząt w warunkach domowych, jak twierdzą sprzedawcy, z roku na rok staje się coraz popularniejsza. Chociaż posiadanie rzadkich gatunków przez prywatnych właścicieli często jest demonizowane, w odpowiedzialnych rękach nie stanowi zagrożenia.

O Madeline Stuart zrobiło się głośno w 2015 roku, kiedy wystąpiła w jednym z pokazów podczas Nowojorskiego Tygodnia Mody. To pierwsza kobieta z syndromem Downa, która robi karierę jako modelka. 20-latka nie daje o sobie zapomnieć i w tym roku powraca. Tym razem prezentuje kolekcję własnej marki i robi to w oryginalnym stylu. Na wybiegu pojawiła się z... "żywym szalikiem". O co chodzi?