Najbardziej osobista część garderoby? Oczywiście bielizna. Trudno wyobrazić sobie bez niej życie, choć dziś nie służy, tak jak kiedyś, wyłącznie utrzymaniu ciepła i zapewnieniu wygody. Bielizna XXI wieku to coś więcej niż praktyczny kawałek tkaniny, dopasowanej do wymogów damskiej i męskiej klienteli, to także zaproszenie do zabawy, obiekt pożądania, fetysz. Wystawa "Undressed" w londyńskim muzeum Victoria&Albert pokazuje, jak elementy najbliższej ciału garderoby zmieniały się na przestrzeni wieków. I jak stopniowo wychodziły z ukrycia.