Żyjemy w pośpiechu, nerwowo, nie mamy czasu na regularne posiłki, sen, a gdy po całym dniu poza domem dopadamy w końcu lodówkę, to opróżniamy niemal całą jej zawartość. Znacie to? Często po takim obżarstwie dopadają nas wyrzuty sumienia i obiecujemy sobie, że następnym razem zjemy przed wyjściem do pracy wartościowe śniadanie i przygotujemy sycący lunch, by uniknąć wieczornego szturmu na lodówkę. Niestety najczęściej kończy się tylko na postanowieniach. Jak uniknąć wieczornego i nocnego podjadania? Kiedy takie zachowanie świadczy o zaburzeniach psychicznych? I co jeść przed pójściem spać bez szkody dla sylwetki?