Tajemnicze zaginięcie Emanueli Orlandi w Rzymie. Poważne zarzuty pod adresem Watykanu
Ostatni raz Emanuela Orlandi była widziana 22 czerwca 1983 roku. W chwili zaginięcia miała 15 lat. Od tego czasu wciąż nie ustalono, co się z nią stało. W najnowszym filmie pojawiają się informacje mówiące o tym, że nastolatkę miał skrzywdzić ktoś z otoczenia Jana Pawła II.
24.10.2022 | aktual.: 24.10.2022 17:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sprawa niewyjaśnionego od blisko 40 lat zaginięcia powróciła w związku z dokumentem "Dziewczyna z Watykanu: Zaginięcie Emanueli Orlandi", który pojawił się na platformie Netflix. Twórcy przypominają historię tajemniczego zniknięcia 15-letniej obywatelki Watykanu, córki jednego ze świeckich urzędników kurii rzymskiej.
Autorzy dokumentu dotarli do kobiety, która w dzieciństwie przyjaźniła się z zaginioną dziewczyną i nigdy wcześniej nie odważyła się na rozmowę z dziennikarzami. Jej słowa odnoszą się bezpośrednio do otoczenia Jana Pawła II i mogą wywołać burzę w Watykanie.
Zobacz także
Zaginięcie Emanueli Orlandi
Dziewczyna urodziła się w Rzymie w 1968 roku i wraz z rodziną mieszkała w Watykanie. W dniu zaginięcia Emanuela udała się na lekcje do szkoły muzycznej. Przed zajęciami miał podejść do niej mężczyzna i zaproponować pracę polegającą na rozdawaniu ulotek jednej z firm kosmetycznych. O tej propozycji 15-latka miała telefonicznie rozmawiać z siostrą. Ostatni raz Emanuela była widziana 22 czerwca 1983 roku na przystanku autobusowym. Koleżanki zeznały, że po lekcji wspólnie poszły na autobus, a Emanuela wsiadła do czarnego samochodu marki BMW.
Po tym, jak w mediach ukazała się oficjalna informacja o zaginięciu dziewczyny, rodzina odebrała kilka telefonów o sprzedającej kosmetyki w centrum Rzymu nastolatce, przedstawiającej się jako Barbara. Jeden z dzwoniących, 16-letni Pierluigi przekazał, że dziewczyna mówiła mu o tym, że gra na flecie i nie lubi nosić okularów, choć cierpi na astygmatyzm. Na podstawie szczegółów, które podał, rodzina stwierdziła, że to co mówi, jest wiarygodne.
Brak rozwiązania od blisko 40 lat
Przez lata wokół sprawy narosło wiele hipotez. Podejrzewano, że nastolatka mogła zostać porwana przez domagającą się uwolnienia Alego Ağcy, turecką organizację terrorystyczną Szare Wilki. Pojawiły się także informacje o tym, że nastolatka została porwana przez siatkę watykańskich pedofilii, przeszła na islam lub została zamordowana przez uwikłanych w skandal seksualny księży. Sprawę przez pewien czas łączono z zaginięciem innej, młodej dziewczyny - Mirelli Gregori, jednak ostatecznie ta hipoteza się nie potwierdziła.
Kolejne informacje na temat losów dziewczyny podawał były członek sycylijskiej mafii - Vincenzo Calcara. Twierdził, że dziewczyna przypadkowo zmarła podczas jednego z organizowanych przez wysokiej rangi duchownego seks przyjęcia, podczas którego zażywano narkotyki. Jej ciało miało zostać pochowane na terenie Watykanu.
Przeszukanie grobów
W sprawie sprawdzono też groby, w których miały znajdować się szczątki dziewczyny. Najpierw sprawdzono grób Enrico De Pedisa, a później dwa groby Cmentarza Teutońskiego, które odpowiadały opisowi przesłanemu w 2019 roku w liście do rodziny.
Autor miał napisać, żeby szukać tam, "Gdzie wskazuje anioł", a dołączona fotografia sprawiła, że za zgodą Watykanu, także prowadzącego śledztwo w tej sprawie, otwarto krypty arystokratek - Carlotty Federiki Meklemburskiej i Sophie von Hohenlohe. Nic jednak tam nie znaleziono. Szczątków Emanueli nie znaleziono także w odkrytej niedaleko tego miejsca zbiorowej mogile.
Nowe informacje w filmie dokumentalnym
W opublikowanym na platformie Netflix dokumencie wypowiada się kobieta, która miała przyjaźnić się w dzieciństwie z zaginioną nastolatką. Tydzień przed zaginięciem, Emanuela zwierzyła jej się, że była została skrzywdzona przez człowieka, który był "bardzo bliski Janowi Pawłowi II".
Choć w filmie wspomina się także motyw organizacji przestępczej Banda della Magliana, która miała w ten sposób wywierać presję na Watykan w sprawie spłaty pożyczonych pieniędzy, wypowiadający się w filmie dziennikarz Emiliano Fittipaldi sądzi, że to mało prawdopodobne. Mężczyzna sądzi, podobnie jak rodzina zaginionej i wielu watykanistów, że Stolica Apostolska dokładnie wie, co się stało i od lat tuszuje sprawę. Jego zdaniem, Emanuela skrywała tajemnicę, której ujawnienie mogło wywołać ogromny skandal.
Watykan nie udzielił żadnego komentarza twórcom filmu dokumentalnego "Dziewczyna z Watykanu: Zaginięcie Emanueli Orlandi".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl