To jej mieli płacić za milczenie. Opowiedziała, co robiła z Trumpem
Stormy Daniels przekonuje, że w 2006 roku spotkała się z Donaldem Trumpem w hotelowym apartamencie. Na kolacji miało się nie skończyć. Były prezydent USA we wtorek usłyszał zarzuty karne, a sprawa ma związek z rzekomą kochanką.
05.04.2023 | aktual.: 05.04.2023 10:49
To sytuacja bez precedensu. Były prezydent Stanów Zjednoczonych usłyszał 34 zarzuty i czeka go proces karny. We wtorek Donald Trump stawił się w sądzie, gdzie został formalnie zatrzymany. Po wszystkim zwolniono go jednak do domu i wrócił na Florydę.
Czuje się prześladowany. To jej miał płacić za milczenie
Polityk i biznesmen w pierwszym wystąpieniu po postawieniu zarzutów stwierdził, że jest "ofiarą prześladowań ze strony radykalnej lewicy", a czekający go proces ma być "ogromną ingerencją w wybory". Trump zamierza walczyć o nominację z ramienia Republikanów i kandydować w wyborach prezydenckich w 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byłemu prezydentowi USA zarzuca się fałszowanie dokumentów. Miał wypisywać swojemu ówczesnemu prawnikowi, Michaelowi Cohenowi, czeki za fikcyjne usługi prawne. Śledczy twierdzą, że Trump oddał w ten sposób 130 tys. dolarów, które w czasie kampanii wyborczej w 2016 roku miały trafić do aktorki filmów dla dorosłych Stormy Daniels. To miała być cena za jej milczenie.
Stephanie Clifford, bo tak naprawdę się nazywa, o kulisach relacji z politykiem opowiedziała dwa lata później w programie "60 Minutes". Mieli się poznać w 2006 roku na turnieju golfowym. Wieczór podobno zakończył się w hotelowym apartamencie, gdzie najpierw zjedli kolację, a później rzekomo wylądowali razem w łóżku.
Co wydarzyło się w hotelu? Ujawniła pikantne szczegóły
Stormy Daniels twierdzi, że wymierzyła Trumpowi kilka klapsów przy pomocy gazety, której okładkę zdobiła jego twarz. Po tym miała skorzystać z toalety, a gdy wróciła do pokoju - miliarder czekał już w pościeli.
- Wtedy zrozumiałam, w co wdepnęłam - wyznała dziennikarzowi po latach.
To miało być ich jedyne tak bliskie spotkanie, choć przyszły prezydent USA później podobno wielokrotnie nagabywał aktorkę.
Śledczy są zdania, że jego prawnik "uciszył" Stephanie Clifford za pomocą łapówki, aby wspomnienia gwiazdy filmów dla dorosłych nie zaszkodziły Trumpowi w czasie kampanii prezydenckiej. Jednak nie na długo - rok po jego zaprzysiężeniu przerwała milczenie i opowiedziała o tym, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami hotelowego apartamentu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl