To najpotężniejsza kobieta w Korei Płn. Kim jest siostra dyktatora?

Kiedy przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un usiadł, aby wpisać się do księgi gości w centrum kosmicznym w ramach doniosłego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, młoda kobieta od niechcenia pochyliła się nad jego ramieniem, aby zerknąć na wiadomość.

W grupie składającej się głównie z mężczyzn zdecydowanie zwracała na siebie uwagę. Kim Jo Dzong to młodsza siostra północnokoreańskiego przywódcy i jedna z najważniejszych doradczyń politycznych w kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kim Yo Dzong jest najmłodszą z siedmiorga dzieci poprzedniego najwyższego przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong IIa. To potężna postać kobieca, która pojawiła się na brutalnym, zdominowanym przez mężczyzn krajobrazie politycznym Korei Północnej, rządzonej przez dynastię Kimów od 75 lat. Jest drugim najważniejszym członkiem rodu, a miejsce ustępuje tylko swojemu bratu, Kim Jong Unowi.

Sung-Yoon Lee, specjalista zajmujący się Koreą Północną od 20 lat, w CNN opowiedział, jak wygląda drastyczna metamorfoza Kim Yo Dzong.

Właśnie takimi słowami opisał siostrę Kim Jong Una autor książki "Siostra". Sung-Yoon Lee w rozmowie z CNN zwrócił uwagę, jak członkini dynastii Kim zmieniła swoje zachowanie od czasu 2018 roku. Właśnie wtedy siostra dyktatora pojawiła się na historycznej wizycie w Korei Południowej, w której odbywały się Zimowe Igrzyska Olimpijskie.

- Jako pierwsza członek swojej rodziny od zakończenia wojny koreańskiej postawiła stopę na Południu – stała się kluczowym rzecznikiem reżimu - zaznaczył Lee.

Chociaż podczas Igrzysk Jo Dzong oczarowała znaczną część Korei Południowej, a jej wizyta miała pokojowe przesłanie, w ostatnich latach zmieniła swoje zachowanie. Zmieniła się z wyniosłej, ale podziwianej "księżniczki" w brutalną przywódczynię monarchii przypominającej czasy średniowiecza.

- Wyśmiała biuro prezydenta Seulu i pracujących tam przedstawicieli rządu. Uznała, że papugują oni USA, a Joe Bidena nazwała "przestarzałym" - powiedział Sung-Yoon Lee w CNN.

Siostra Kim Jong Una w czerwcu 2020 roku, wydała pisemne oświadczenie, w którym wezwała Koreę Południową do przyjęcia nowego prawa, które penalizuje wysyłanie ulotek, pieniędzy, leków, pasty do zębów itp. przez granicę z Północą. Przez lata obrońcy praw człowieka za pomocą balonów wysyłali tego typu pomoc. Korea Południowa przyjęła nowe prawo, mimo narastającej krytyki obywateli oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Na świecie uznano, że jest to pierwszy udany przypadek rozszerzenia dławiącej cenzury Północy poza granicę z Południem. Nie udało się to ani dziadkowi, ani ojcowi, ani nawet bratu Kim Yo Dzong. Siostra dyktatora zagroziła także wysadzeniem w powietrze Wspólnego Biura Łącznikowego Północ-Południe, zlokalizowanego na północ od granicy międzykoreańskiej i zbudowanego w całości ze środków Korei Południowej. Kilka dni później został on zburzony.

Zgodnie z konwencją władza powinna zostać przekazana jednemu z dzieci Kim Dzong Una, a nie jego rodzeństwu. Ale Kim Yo Dzong coraz odważniej korzysta ze swojej pozycji i nie wiadomo, jaka będzie jej przyszłość.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl