Trzy razy się przebierała. Ale to jedna kreacja skradła show
Justyna Steczkowska wystąpiła podczas sylwestrowej imprezy Telewizji Polskiej. Gwiazda zaprezentowała się m.in. w drapieżnej, czarnej stylizacji z licznymi wycięciami. Ale to inna kreacja nas zachwyciła najbardziej.
01.01.2024 | aktual.: 01.01.2024 13:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sylwester to doskonała okazja, by nieco zaszaleć z kreacjami. Tego samego zdania była też Justyna Steczkowska, która była jedną z gwiazd sylwestrowego koncertu zorganizowanego przez Telewizję Polską w Zakopanem. Artystka zaprezentowała się w trzech odsłonach, a każda z nich podkreślała jej zgrabną sylwetkę.
Drapieżna Steczkowska. Lateks i liczne wycięcia
Dwie stylizacje utrzymane były w jednolitym, czarnym kolorze. Steczkowska zdecydowała się na opinające, lateksowe kombinezony z licznymi wycięciami. Pierwszy z nich zdecydowanie skradł show. Miał wyjątkowo oryginalną górę, zbudowaną z samych pasków połączonych metalowym kółkiem na wysokości mostka. Całość uzupełniał szeroki pas z dużą klamrą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z długich rękawów zwisały liczne mieniące się paski, w ruchu przypominające nieco skrzydła. Na spodniach z kolei w oczy rzucały się liczne wycięcia, umiejscowione zarówno na udach, jak i na łydkach, dodające stylizacji jeszcze więcej drapieżności. Całość uzupełniały rozpuszczone włosy. W takiej odsłonie artystka zaprezentowała piosenkę, z którą najprawdopodobniej weźmie udział w krajowych preselekcjach do tegorocznego konkursu Eurowizji.
Drugi czarny, również lateksowy zestaw był nieco bardziej zabudowany, choć wycięcia na górze i na spodniach także się pojawiły. Ponownie na ramionach pojawiła się narzutka z licznymi frędzelkami. Interesującym akcentem stylizacji był jednak pasujący do narzutki szeroki, czarny kapelusz.
Występ u boku syna
Podczas sylwestrowego koncertu, oprócz nowych utworów, Steczkowska zaśpiewała też jeden ze swoich największych przebojów "Dziewczyna szamana". Utwór został jednak zaprezentowany w nowej aranżacji, której współautorem był syn wokalistki - Leon Myszkowski. On także pojawił się u boku mamy na scenie.
Podczas tego wyjścia Steczkowska zaprezentowała się w jasnym, cielistym, "nagim" kombinezonie z licznymi błyszczącymi kamyczkami i perłami. Tym razem pokazała się z upiętymi w wysoki kucyk włosami.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl