Wiadomo, że słońce rozpala nie tylko ciało, ale i zmysły. Masz ochotę zrobić w końcu coś szalonego, o czym w ponure zimowe wieczory tylko marzyłaś. Lato jest po to, żeby mieć co wspominać przez następne szare miesiące. Aby jednak wspomnienia były tylko przyjemne, przeczytaj odpowiedzi na najpopularniejsze wakacyjne pytania.
Wiadomo, że słońce rozpala nie tylko ciało, ale i zmysły. Masz ochotę zrobić w końcu coś szalonego, o czym w ponure zimowe wieczory tylko marzyłaś, czytając dla rozgrzewki romanse kipiące namiętnymi uczuciami. Lato jest po to, żeby mieć co wspominać przez następne szare miesiące. Aby jednak wspomnienia były tylko przyjemne, przeczytaj odpowiedzi na najpopularniejszye wakacyjne pytania.
Czy warto dać się ponieść zmysłom?
Jeśli chcesz totalnie zabalować i przetańczyć dwie noce pod rząd w nadmorskim klubie, to oczywiście nie ma w tym nic nagannego. Najwyżej nabawisz się odcisków. Ale decydując się na seks, musisz pamiętać, że jest nie tylko przyjemnością. Czy ci się to podoba czy nie, lepiej tak zupełnie się nie zapominać.
Czy warto dać się ponieść zmysłom?
Przede wszystkim seks łączy się z płodnością i jej niespodziewanymi komplikacjami. Jednorazowa przygoda może mieć mało zabawne konsekwencje, nigdy nie przewidzisz wszystkiego. Zwłaszcza, że musisz też pamiętać o chorobach wenerycznych, o AIDS. Trochę za dużo tego wszystkiego, żeby wybierać strategię „hulaj dusza piekła nie ma”.
Czy „pierwszy raz” na wakacjach to dobry pomysł ?
Jeśli jesteście razem już długo, wiecie, że chcecie być ze sobą i zastanawiacie się kiedy „to” zrobić, wakacje to bardzo dobry czas. Dlaczego? Bo po pierwsze nic was nie goni, nie śpieszycie się, nie patrzycie nerwowo na zegarki. Macie psychiczny luz. Możecie sobie zapewnić intymne warunki. Jest szansa na powtórzenie pierwszego doświadczenia, na pogłębienie łączących was więzi. Jeden z podstawowych kanonów sztuki miłosnej to powtarzalność kontaktów intymnych, doskonalenie sztuki miłosnej. Dlatego najlepiej zacząć to doskonalenie, kiedy macie przed sobą dużo wolnego czasu.
Środek antykoncepcyjny na wakacje
Nawet gdy nie planujesz kontaktu seksualnego, warto mieć przy sobie prezerwatywę. Nie wszystko jest przewidywalne, a już najmniej stan twoich emocji gdy słońce zachodzi i drzewa szumią. Trudno nagle ze środka lasu pędzić do kiosku. Posiadanie prezerwatywy nie zmusza zresztą do podjęcia życia seksualnego.
Środek antykoncepcyjny na wakacje
Jeżeli rozpoczniesz życie seksualne w czasie wakacji, najprawdopodobniej nie skończy się tylko na jednym razie. Czas i miejsca sprzyjają częstym zbliżeniom. W takich warunkach najwyższą skuteczność daje tabletka. Oczywiście do ginekologa po receptę trzeba iść sporo wcześniej. I wiedzieć, że połknięcie jej na pięć minut przed pójściem w objęcia ukochanego, przed niczym nie chroni. Tabletki trzeba zwykle zacząć przyjmować już na początku cyklu miesięcznego.
Co zrobić gdy on stawia ultimatum?
Ultimatum, które brzmi: albo szalona noc albo odchodzę. Niech idzie. Nie zatrzymuj go. Gdy tak stawia sprawę to znaczy, że jedynym kryterium istnienia związku jest dla niego łóżko. Są tu tylko dwa wyjątki. Pierwszy: może sama mu czegoś naobiecywałaś, a jak przyszło do realizacji, zaczynasz zwodzić. Jeśli tak, to ty, a nie on grasz nieuczciwie. Drugi: chodzicie ze sobą lata całe, nie dziw się, że on zaczyna naciskać. To zrozumiałe, bo ma powody przypuszczać, że ciągle nie w pełni go akceptujesz. W takiej sytuacji licz się z tym, że odmowa może być ryzykowna.
Dlaczego wakacyjne romanse trwają tak krótko?
W okresie wakacji żyjesz jak w karnawale. Trochę w świecie na niby. Dochodzi do pewnego przewartościowania szarego życia. Tyle, że po dwóch miesiącach czar pryska i wracasz do swojego starego świata, dawnych nawyków. Wakacyjny romans to jak noc w Rio. We wrześniu wraca się do codzienności i obiekt letniej miłości postrzega się jak kogoś z innej planety.
Dlaczego latem szaleją zmysły?
Reagują trochę inaczej niż przez resztę roku, bo dostają więcej bodźców. Bombardujesz słuch rozmowami z nowymi ludźmi, szumem fal. Przed oczami masz rozebrane ciała. Na skórze czujesz pieszczotę morskiej piany. Naturalne atrybuty wakacji działają bardzo stymulująco.
Czy przez bikini można być posądzoną o prowokację?
Gdyby przyjąć takie założenie, kobiety powinny chodzić w sukienkach zapiętych pod szyję, sięgających ziemi i kształtem przypominających wory pokutne. A i tak w takim stroju znalazłby się jakiś bodziec erotyczny. W czasach, gdy kobiety były zakutane od stóp do głów w zwoje materii, mężczyzn podniecały kostki ich nóg!
Na kogo uważać w czasie wakacji?
Na dewiantów i gwałcicieli. Wiedzą, że mają więcej szans na zaspokojenie swych żądz w nadmorskim kurorcie niż w centrum miasta. I tam właśnie emigrują. Gwałciciela nie rozpoznasz. Na pierwszy rzut oka może być nobliwym starszym panem. Lepiej unikaj samotnych spacerów przez las, choćby ci się wydawały nie wiem jak romantyczne. Trzeba też mieć oko na sezonowych playboyów, zaliczających kolejne naiwne dziewczyny. Częste ich praktyki to dosypywanie narkotyków i środków nasennych do soków, drinków.
Jak przekonać rodziców?
Do czego? Do twojego, letniego wypadu z chłopakiem, oczywiście. Nie ma uniwersalnej metody. Albo cię darzą zaufaniem, albo nie. Przede wszystkim boją się, że rozpoczniesz współżycie. Logicznie myśląc, należałoby ich najpierw przekonać, że masz już prawo rozpocząć życie seksualne. Jeśli mówisz im, że do niczego nie dojdzie, nie koniecznie ci uwierzą. Może kiedyś skłamałaś w poważnej sprawie. A może po prostu rodzice przypomną sobie, że sami składali w twoim wieku podobne obietnice i ich nie dotrzymywali. Technika „last minute” w tym przypadku zupełnie nie ma sensu i nie dziw się rodzicom. Trzeba zacząć przekonywać ich miesiące wcześniej.
Tekst: Joanna Żelazowska