Przykry obowiązek przed świętami. "Wielu zadaje niewygodne pytania"

Stylistka Dorota Wolff przyznaje, że nie nie odczuwa magii Bożego Narodzenia. "Niestety wszystko się zmienia. Świąteczny konsumpcjonizm zabija tradycję" - stwierdza. Bulwersuje ją również obowiązek spowiedzi świętej wśród najmłodszych.

Spowiedź to dla wielu bożonarodzeniowy obowiązek
Spowiedź to dla wielu bożonarodzeniowy obowiązek
Źródło zdjęć: © East News | Rytych/REPORTER

Boże Narodzenie to czas rodzinnych spotkań, wspólnego kolędowania i radości z narodzin Chrystusa. Dla wielu zamieniło się jednak w festiwal konsumpcjonizmu.

"Od listopada mamy w sklepach święta i im bliżej 24 grudnia, tym większy mam odruch wymiotny. Przerażający wyścig tego, co powinniśmy mieć na stole i pod choinką" - pisze na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Klaudia Halejcio o przygotowaniach do Wigilii. Apeluje o jedną rzecz

Nie takie jak kiedyś

Stylistka podkreśla, że zamiast niepowtarzalnej atmosfery, rytualnego ubierania choinki i symbolicznych prezentów, czuje "świąteczny marketing i zapach plastiku".

"Świąteczny konsumpcjonizm zabija tradycję. Już od początku listopada zaczynają się kampanie reklamowe, które zachęcają do kupowania prezentów i korzystania z promocji. Przepych, nadmierne kupowanie prezentów, ozdób, jedzenia i innych dóbr związanych ze świętami Bożego Narodzenia. I tak wiele osób wpada w ten kocioł. Presja zakupów i organizacji 'idealnych' świąt jest tak duża, że przestajemy się cieszyć tym pięknym czasem" - zżyma się.

Bulwersuje ją również fakt, że małe dzieci zmuszane są często, by przystępować do spowiedzi świętej przed świętami. Jej zdaniem to ogromny stres, który powinien zostać najmłodszym oszczędzony. Dla niej spowiedź u księdza była "wielkim stresem, bólem brzucha i strachem".

"Dla małego dziecka grzech jest na każdym kroku. Grzech za wszystko. Pamiętam jak dziś, jak każda spowiedź była lękiem. Nie każdy ksiądz jest empatyczny i ludzki. Wielu zadaje niewygodne pytania, pogłębia temat i wprowadza dzieci w większe poczucie winy" - pisze w mediach społecznościowych.

Podkreśla, że "z małego grzeszku robi się grzech na całe życie albo grzech śmiertelny". Dlatego popiera pomysł, by odjąć dzieciom ten przedświąteczny obowiązek.

"Małe dzieci obwiniają się za wszystko, mają duże poczucie winy, są bezsilne, bezbronne i nie myślą logicznie. Nie potrafią panować nad lękami. Czasami nie mają wsparcia rodziców. Nikt inny, tylko dorośli są winni za te wszystkie lęki, które zostają z nami do końca życia. (...) Spowiedź to wielki stres dla dziecka, a życie w lęku to stan, który może być wyczerpujący zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Dlatego warto być czujnym i nie narażać dzieci. Traumy z przeszłości – negatywne doświadczenia zawsze wpływają na naszą przyszłość".

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (9)